Warszawski Zarząd Dróg Miejskich podaje, że zakupiony niecałe trzy lata temu Nissan Leaf pokonał dystans ponad 100 tys. km i zeskanował 2 457 500 tablic rejestracyjnych. Przez ten czas elektryczna flota aut skanujących tablice parkujących kierowców w warszawskiej strefie płatnego parkowania rozrosła się do 9 aut. Łatwo je rozpoznać - mają zabudowany na dachu swego rodzaju bagażnik z kamerami i czujnikami. To one skanują tablice rejestracyjne i identyfikują kto zapłacił, a kto nie za parkowanie. ZDM obliczył, że pieszy patrol, żeby osiągnąć wynik Nissana potrzebowałby około trzydziestu lat pracy.
Czytaj więcej
A wszystko przez Strefę czystego transportu, która już w 2024 roku nie pozwoli wjazdu do miasta starszymi modelami aut.
2,5 mln sprawdzonych rejestracji
Praca pierwszego elektrycznego Leafa poskutkowała wystawieniem 193 762 mandatów, a dokładnie "opłat dodatkowych" za niepłacenie postoju w SPPN. W niespełna trzy lata przyniosło to miastu Warszawa ponad 38 mln zł do kasy miasta. Prawie 2 mln parkujących samochodów (1 966 031 aut) z blisko 2,5 mln sprawdzonych rejestracji zeskanowanych było przynajmniej dwukrotnie. Kontrola wykonywana powinna być wykonana dwukrotnie i to w krótkim odstępie czasu po to, żeby uniknąć ukarania kierowców, którzy nie wnieśli opłaty za parkowanie, bo w czasie skanowania rejestracji np. kupowali bilet w parkomacie czy rozmieniali pieniądze.
Czytaj więcej
Aston Martin DB12 otwiera nowy rozdział w historii brytyjskiej marki. Silnik V8 zamiast V12, zupełnie nowe wnętrze, klasyczna linia nadwozia powinny przyciągnąć klientów. Tych starych i nowych.