Coraz większym kłopotem będzie znalezienie miejsca do parkowania, a jazda po tym największym holenderskim mieście będzie utrudniona, bo władze wyłączają kolejne ulice, na których ograniczają ruch do rowerów i nielicznych pojazdów uprzywilejowanych i dostawczych. Rowerami będzie można wjechać praktycznie wszędzie. Te zmiany zostały wprowadzone po analizie ruchu ulicznego. Okazało się, że nadal co piąty mieszkaniec Amsterdamu liczącego 1,2 miliona mieszkańców korzysta codziennie z samochodu, a 55 procent aut to pojazdy osoby odwiedzających miasto. W wąskich ulicach starej części miasta auta rzeczywiście stanowią problem, bo blokują ruch, a w centrum utrudniają jazdę publicznych środków transportu – autobusów i tramwajów.
Czytaj więcej
Europejskie badania wykazują, że aż 10 proc. czasu za kierownicą kierowcy poświęcają na zadania drugorzędne, a 4 proc. z nich korzysta z telefonu pisząc wiadomości lub dzwoniąc. Według ITS co czwarty wypadek w Polsce może być spowodowany używaniem telefonu komórkowego przez kierowcę.
To dlatego Amsterdam zdecydował się na radykalne kroki. Największe parkingi naziemne zostaną zlikwidowane. Nie będzie też możliwości przejazdu przez centrum miasta, a większość ulic zostanie wyłączona z ruchu kołowego. Już zostało postanowione, że zablokowane zostaną dla ruchu kołowego drogi wokół Vondelpark, i cztery mosty nad rzeką Amstel.
Auta będą kierowane na obwodnicę miasta, autostradę A10 i stamtąd będą mogły wjeżdżać do wybranej części miasta, ale przejazd przez centrum będzie zakazany. - Nasze miasto jest coraz większe, ale jego powierzchnia się nie zmienia. Ponieważ jest coraz więcej mieszkańców, musimy znaleźć jakieś sposoby, żeby wszystko funkcjonowało - tłumaczy zmiany wiceburmistrz Amsterdamu, Melanie van der Horst.
Od roku 2000 liczba mieszkańców Amsterdamu zwiększyła się o 189 tysięcy osób, a według prognoz do roku 2050 przybędzie jeszcze ćwierć miliona. Oprócz ograniczeń dla samochodów miasto wprowadza jeszcze inne utrudnienia dla motoryzacji. Od grudnia 2023 maksymalna prędkość w mieście dla samochodów osobowych i dostawczych zostanie ograniczona z obecnych 50 km/godz do 30 km. 50 km/godz zostanie dla transportu publicznego, który będzie poruszał się specjalnie wydzielonymi pasami. — To było konieczne, bo jeśli auta wjeżdżają przed tramwaje i autobusy, ruch miejski się zatyka — tłumaczy Melanie Van der Horst .