Wreszcie, bo warta blisko miliard złotych inwestycja realizowana przez włoską firmę Webuild, wcześniej znaną jako Astaldi, opóźniona jest o dwa lata w porównaniu do pierwotnego planu. Trudno się dziwić: Włosi – co pokazała praktyka innych budów z ostatnich lat – nie okazali się mistrzami tempa robót, a wręcz przeciwnie. Ale trzeba dodać, że przedsięwzięcie było jednym z najtrudniejszych w drogowej infrastrukturze. Do wydrążenia dwóch nitek tunelu o długości 2058 m każda używano ciężkiego sprzętu i materiałów wybuchowych. Tych ostatnich wykorzystano ok. 180 ton. Tymczasem już w trakcie badań pojawiły się osuwiska w rejonie południowego portalu, które uniemożliwiły prowadzenie robót na nitce w kierunku Krakowa. W konsekwencji część elementów należało przeprojektować. Pandemia jeszcze bardziej skomplikowała postęp robót.
Czytaj więcej
Nigdy wcześniej kierowcy nie musieli płacić za paliwo tak dużo jak w tym roku. Według niemieckiego klubu ADAC, to historyczny rekord.
Ich finał daje jednak spektakularne wrażenie. W tunelu są dwa pasy ruchu po 3,5 m każdy oraz 3-metrowy pas awaryjny, dający możliwość dobudowy trzeciego pasa ruchu w przyszłości. Komory połączone są 10 przejściami ewakuacyjnymi co 172 metry oraz przejazdem awaryjnym przeznaczonym dla służb ratunkowych. Przejścia ewakuacyjne oddzielone są od tunelu drzwiami zapewniającymi dwie godziny odporności na działanie ognia. W sytuacji zagrożenia, podróżujący mają być ewakuowani do nawy nieobjętej pożarem i wyprowadzeni na zewnątrz przez portal. To właśnie pożar jest największym niebezpieczeństwem, przed którym tunel wyposażono w szereg zabezpieczeń. Co 86 metrów rozmieszczone są naprzemiennie punkty alarmowe z gaśnicami, kocami gaśniczymi, ostrzegaczami alarmowymi i telefonem alarmowym. Na wewnętrznych ścianach tunelu zabudowane zostały wnęki zaopatrzone w hydrant. W przejściach poprzecznych, w budynkach technicznych zamontowano głośniki emitujące ostrzeżenia i polecenia w przypadku sytuacji alarmowych.
Na system monitoringu wizyjnego składają się kamery, z których część rejestruje obraz widzialny i termowizyjny. Pozwala to na szybsze wykrywanie zdarzeń, nawet kiedy nawa wypełniona jest dymem. Ważnym elementem wyposażenia jest oświetlenie w technologii LED, dostosowujące się automatycznie do natężenia światła słonecznego na zewnątrz tunelu. Dzięki temu kierowca do oświetlenia w tunelu przyzwyczaja się stopniowo. W sumie liczba wszystkich źródeł światła przekracza 3 tys. Zasilanie ma podwójne zabezpieczenia: zarówno z zewnętrznych linii energetycznych, jaki i awaryjnych agregatów prądotwórczych, które automatycznie zapewnią energie w przypadku odcięcia prądu z zewnątrz. Dodatkowo każdy z agregatów został zdublowany. Tunel to część odcinka Lubień – Rabka o długości prawie 16 km, budowanego przy wsparciu z UE wartym blisko 303 mln euro, stanowiących połowę wartości inwestycji. To zarazem jedno z najbardziej wyczekiwanych przedsięwzięć, jakie mają być oddane przed końcem 2022 r. A tych będzie dużo, bo przed końcem grudnia kierowcy zyskają jeszcze 176 km. To większość z tego, co zaplanowano na cały obecny rok.