Tunel na Zakopiance otwarty. Dwa lata później niż planowano

Przeszło 2 kilometrowy tunel wydrążony pod górą Luboń Mały, na prowadzącej w kierunku Tatr nowej Zakopiance S7, jest już udostępniony kierowcom.

Publikacja: 12.11.2022 11:15

Tunel na Zakopiance otwarty. Dwa lata później niż planowano

Foto: GDDKiA

Wreszcie, bo warta blisko miliard złotych inwestycja realizowana przez włoską firmę Webuild, wcześniej znaną jako Astaldi, opóźniona jest o dwa lata w porównaniu do pierwotnego planu. Trudno się dziwić: Włosi – co pokazała praktyka innych budów z ostatnich lat – nie okazali się mistrzami tempa robót, a wręcz przeciwnie. Ale trzeba dodać, że przedsięwzięcie było jednym z najtrudniejszych w drogowej infrastrukturze. Do wydrążenia dwóch nitek tunelu o długości 2058 m każda używano ciężkiego sprzętu i materiałów wybuchowych. Tych ostatnich wykorzystano ok. 180 ton. Tymczasem już w trakcie badań pojawiły się osuwiska w rejonie południowego portalu, które uniemożliwiły prowadzenie robót na nitce w kierunku Krakowa. W konsekwencji część elementów należało przeprojektować. Pandemia jeszcze bardziej skomplikowała postęp robót.

Czytaj więcej

Bilans ADAC: Najdroższy rok paliwowy w historii

Ich finał daje jednak spektakularne wrażenie. W tunelu są dwa pasy ruchu po 3,5 m każdy oraz 3-metrowy pas awaryjny, dający możliwość dobudowy trzeciego pasa ruchu w przyszłości. Komory połączone są 10 przejściami ewakuacyjnymi co 172 metry oraz przejazdem awaryjnym przeznaczonym dla służb ratunkowych. Przejścia ewakuacyjne oddzielone są od tunelu drzwiami zapewniającymi dwie godziny odporności na działanie ognia. W sytuacji zagrożenia, podróżujący mają być ewakuowani do nawy nieobjętej pożarem i wyprowadzeni na zewnątrz przez portal. To właśnie pożar jest największym niebezpieczeństwem, przed którym tunel wyposażono w szereg zabezpieczeń. Co 86 metrów rozmieszczone są naprzemiennie punkty alarmowe z gaśnicami, kocami gaśniczymi, ostrzegaczami alarmowymi i telefonem alarmowym. Na wewnętrznych ścianach tunelu zabudowane zostały wnęki zaopatrzone w hydrant. W przejściach poprzecznych, w budynkach technicznych zamontowano głośniki emitujące ostrzeżenia i polecenia w przypadku sytuacji alarmowych.

Foto: GDDKiA

Na system monitoringu wizyjnego składają się kamery, z których część rejestruje obraz widzialny i termowizyjny. Pozwala to na szybsze wykrywanie zdarzeń, nawet kiedy nawa wypełniona jest dymem. Ważnym elementem wyposażenia jest oświetlenie w technologii LED, dostosowujące się automatycznie do natężenia światła słonecznego na zewnątrz tunelu. Dzięki temu kierowca do oświetlenia w tunelu przyzwyczaja się stopniowo. W sumie liczba wszystkich źródeł światła przekracza 3 tys. Zasilanie ma podwójne zabezpieczenia: zarówno z zewnętrznych linii energetycznych, jaki i awaryjnych agregatów prądotwórczych, które automatycznie zapewnią energie w przypadku odcięcia prądu z zewnątrz. Dodatkowo każdy z agregatów został zdublowany. Tunel to część odcinka Lubień – Rabka o długości prawie 16 km, budowanego przy wsparciu z UE wartym blisko 303 mln euro, stanowiących połowę wartości inwestycji. To zarazem jedno z najbardziej wyczekiwanych przedsięwzięć, jakie mają być oddane przed końcem 2022 r. A tych będzie dużo, bo przed końcem grudnia kierowcy zyskają jeszcze 176 km. To większość z tego, co zaplanowano na cały obecny rok.

Czytaj więcej

Ferrari SP51: Stworzone w jednym egzemplarzu dla kolekcjonera z Tajwanu

M.in. na przełomie listopada i grudnia gotowe będzie 2,5 km trasy S17 Warszawa Wschód – Lubelska i 15 km S7 Lesznowola – Tarczyn Północ. Z kolei już na grudzień przewidziano otwarcie trzech fragmentów ekspresówki S6 na Pomorzu: Bożepole Wielkie – Luzino, Luzino – Szemud oraz Szemud – Gdynia Wielki Kack - w sumie 41 km. Także w przyszłym miesiącu uruchomiony zostanie ostatni brakujący kawałek autostrady A1, pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem, na nowej części trasy w śladzie dawnej gierkówki, od Tuszyna do Częstochowy. Dzięki temu od Trójmiasta do granicy z Czechami przejedziemy praktycznie nie zwalniając. Do tego dojdą jeszcze 24 km S61 pomiędzy Suwałkami a Budziskiem, obwodnica Nowego Miasta Lubawskiego i 5 km S16 na odcinku Ornowo – Wirwajdy.

Na uroczystości otwarcia tunelu zjawili się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, p.o. szefa GDDKiA Tomasz Żuchowski, Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur i metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. - Otwierana jest dzisiaj bardzo ważna inwestycja. To krok ku budowie drogi potrzebnej dla Małopolski i całego kraju, bo - mam nadzieję - że przyjdzie taki czas, choć to trudne, że dotrze ona również do Zakopanego, w tej czy innej formie - powiedział Kaczyński.

Wreszcie, bo warta blisko miliard złotych inwestycja realizowana przez włoską firmę Webuild, wcześniej znaną jako Astaldi, opóźniona jest o dwa lata w porównaniu do pierwotnego planu. Trudno się dziwić: Włosi – co pokazała praktyka innych budów z ostatnich lat – nie okazali się mistrzami tempa robót, a wręcz przeciwnie. Ale trzeba dodać, że przedsięwzięcie było jednym z najtrudniejszych w drogowej infrastrukturze. Do wydrążenia dwóch nitek tunelu o długości 2058 m każda używano ciężkiego sprzętu i materiałów wybuchowych. Tych ostatnich wykorzystano ok. 180 ton. Tymczasem już w trakcie badań pojawiły się osuwiska w rejonie południowego portalu, które uniemożliwiły prowadzenie robót na nitce w kierunku Krakowa. W konsekwencji część elementów należało przeprojektować. Pandemia jeszcze bardziej skomplikowała postęp robót.

Pozostało 82% artykułu
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera
Tu i Teraz
Niemiecka marka motoryzacyjna przenosi produkcję do Tajlandii
Tu i Teraz
Na stacjach jest już nowe paliwo. Sprawdź czy tankujesz je do zbiornika
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem