Jak na razie ucierpieli oligarchowie, kilkunastu polityków, kilka banków i gazociąg Nord Stream 2. Ale prezydent USA Joe Biden wprowadza zaostrza sancje po tym, jak Rosja odważyła się na inwazję. Firmy doskonale pamiętają jak było w przypadku Iranu. Kiedy sankcje zaczęły obowiązywać, zostały nimi objęte także przedsiębiorstwa, które robią biznes z tym krajem. Grupa PSA i Renault musiały wtedy pozostawić swoje irańskie fabryki, straciły pieniądze i rynek. Teraz jest wielkie prawdopodobieństwo, że historia się powtórzy. Wszystkie trzy największe europejskie grupy motoryzacyjne — Renault, Stellantis i Volkswagen zainwestowały w Rosji miliardy euro. Wiadomo, że zaostrzenie stosunków Rosji ze światem uderzy w ich biznes. W tej chwili jest więc jedno pytanie: jak głęboko uderzy. W najtrudniejszej sytuacji jest Grupa Renault, która ma kontrolny pakiet udziałów w AvtoVAZ, producencie samochodów Lada, wieloletniego lidera sprzedaży na rosyjskim rynku. Francuzi mają fabrykę AvtoVAZa w Togliatti, a Renault jeszcze dodatkowo montownię samochodów osobowych pod Moskwą. Dla Renaulta rynek rosyjski jest kluczowy, a w wielkości sprzedaży, drugi po francuskim. Prezes Renault, Luca de Meo powiedział w ostatni piątek, że jego firma uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji. — Jesteśmy bardzo zainteresowani rynkiem rosyjskim — mówił De Meo na spotkaniu z inwestorami. I wskazał, że sprzedaż sztandarowego moedlu — Lady odbywa się w 90 procentach właśnie w tym kraju, że z tego rynku pochodzą prawie wszystkie komponenty i że „gdyby cokolwiek miało się wydarzyć”, to nie będzie problemów z produkcją.
Czytaj więcej
Po trzech latach strat Renault wypracował roczny zysk dzięki programowi restrukturyzacji „Renaulution”. Spadły koszty, a wzrosła skuteczność. Drugim etapem rewolucji będzie podział grupy na dwie — elektryków i pojazdów spalinowych.
Clotilde Delbos, wiceprezes Renaulta ds finansowych zapewniła wtedy ze swojej strony, że całe finansowanie produkcji AvtoVAZa odbywa się bez udziału Renaulta i że w Rosji jest obsługiwane zadłużenie tej firmy. — W naszej ocenie, jest to bezpieczne rozwiązanie — mówiła. Niemniej jednak w ostatni wtorek, kiedy okazało się, że jednak wojska rosyjskie wjechały do okręgów donieckiego i ługańskiego, notowania giełdowe Renaulta spadły o 4,2 proc. Nicolas Maure, dyrektor generalny AvtoVAZ, zapewnił wtedy, że firma już rozgląda się za alternatywnymi źródłami dostaw półprzewodników, gdyby okazało się, że USA nałożyły embargo na handel z Rosją. Ale będzie coraz trudniej. — Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami , ale mamy nadzieję, że uda się zapobiec dalszej eskalacji konfliktu. Jednak prawdę mówiąc bierzemy pod uwagę wprowadzenie sankcji, które uderzą także w nasz rosyjski biznes — powiedziała we środę , na kilkanaście godzin przed inwazja rzeczniczka Mercedesa- Benza. BMW jeszcze w ostatnim tygodniu w wypowiedzi dla Associated Press nie zostawia złudzeń: „To polityka stwarza zasady w jakich poruszamy się jako firma. I jeśli sytuacja się zmieni, będziemy ją oceniać i wtedy zdecydujemy jak postąpić”.
Czytaj więcej
Volvo Cars i szwedzki producent baterii jonowo-litowych Northvolt zbudują wspólnie w Göteborgu fabrykę baterii. Volvo należy do chińskiego koncernu Geely. Połowę udziałów w Northvolcie ma Volkswagen AG.
Grupa VW oraz Stellantis mają swoje fabryki w Kałudze położonej 180 kilometrów na południowy zachód od Moskwy. W zasadzie tam właśnie znajduje się centrum rosyjskiego przemysłu motoryzacyjnego. W Kałudze zainwestowali również dostawcy komponentów Continental, Magna International i Visteon. Volkswagen produkuje tam silniki oraz Tiguany i Polo, Skoda Rapidy i montuje Audi Q7 i Q8. W 2021 roku całkowita produkcja wyniosła tam 118 tys. aut, a moce produkcyjne silników sięgają 150 tysięcy rocznie. Grupa Volkswagena podpisała również umowę z GAZ-em i planowała wspólną montownię w Niżnym Nowgorodzie. Niemiecka grupa zainwestowała miliard euro w fabrykę, która ruszyła w 2007 roku i potem jeszcze ponad 2 mld euro we wszystkie operacje na rynku rosyjskim. Fabryka Stellantisa w Kałudze jest wspólnym przedsięwzięciem z Mitsubishi Motors i w planach był eksport do Europy produkowanych tam furgonetek. Zakład ten należał jeszcze do Grupy PSA, a został uruchomiony w 2017 roku. Teraz wchodzi w skład Stellantisa i składane są tam furgonetki Peugeota, Citroena i Opla.