Reklama

Toyota musi ciąć produkcję aut. Brakuje mikroprocesorów

Światowy problem niedoboru mikroprocesorów zmusza Toyotę do redukcji produkcji. Największy światowy producent samochodów zamierzał wyprodukować we wrześniu blisko 900 tysięcy nowych pojazdów.

Publikacja: 20.08.2021 01:22

Toyota musi ciąć produkcję aut. Brakuje mikroprocesorów

Foto: moto.rp.pl

Jednak niedobory mikroprocesorów, które obecne są w dużej liczbie w każdym nowym pojeździe sprawiły, że plany produkcyjne zostały ścięte o 40 procent do 540 tys. pojazdów. Toyota i tak poradziła sobie z niedoborami chipów lepiej niż konkurenci. Koncern w ostatnich latach zgromadził większe zapasy części niezbędnych do utrzymania ciągłości produkcji w razie problemów z łańcuchem dostaw. Odbyło się to w ramach planu modernizacji opracowanego po trzęsieniu ziemi i tsunami w Fukushimie. Jednak kolejne fale pandemii sprawiły, że zmianie uległ rynek czipów – z jednej strony wzrósł popyt w związku z popytem na urządzenia gospodarstwa domowego, z drugiej obostrzenia i inne czynniki ograniczyły podaż.

CZYTAJ TAKŻE: Ku uciesze fanów Toyota GR Yaris będzie nadal dostępna

""

Foto: moto.rp.pl

Japoński koncern już na początku sierpnia informował, że otoczenie biznesowe jest nieprzewidywalne z powodu nowych przypadków Covid-19 w wielu krajach oraz właśnie niedoboru czipów. Do tego dochodzą rosnące ceny surowców. Nie tylko Toyota musi ograniczać produkcję. Niemiecki koncern Volkswagen, który zredukował swoje plany już na początku roku, ostrzegł w czwartek, że być może będzie musiał zrewidować swoje plany produkcyjne kolejny raz w dół. – Spodziewamy się, że podaż mikroprocesorów w trzecim kwartale będzie bardzo zmienna i napięta. Nie możemy wykluczyć dalszych zmian w produkcji – stwierdził Volkswagen w odpowiedzi na pytania agencji Reuters.

CZYTAJ TAKŻE: W Szwecji każdy może przejechać się wodorową Toyotą

Reklama
Reklama
""

Nowa Toyota Camry.

Foto: moto.rp.pl

Niestety, raczej nie można spodziewać się poprawy sytuacji. Jak przypomina BBC, w lipcu szef Intela Pat Gelsinger twierdził, że najgorszy moment na rynku dopiero ma nadejść i mogą minąć nawet dwa lata nim sytuacja wróci do normy. Na nowe samochody przyjdzie więc pewnie klientom długo czekać.

Jednak niedobory mikroprocesorów, które obecne są w dużej liczbie w każdym nowym pojeździe sprawiły, że plany produkcyjne zostały ścięte o 40 procent do 540 tys. pojazdów. Toyota i tak poradziła sobie z niedoborami chipów lepiej niż konkurenci. Koncern w ostatnich latach zgromadził większe zapasy części niezbędnych do utrzymania ciągłości produkcji w razie problemów z łańcuchem dostaw. Odbyło się to w ramach planu modernizacji opracowanego po trzęsieniu ziemi i tsunami w Fukushimie. Jednak kolejne fale pandemii sprawiły, że zmianie uległ rynek czipów – z jednej strony wzrósł popyt w związku z popytem na urządzenia gospodarstwa domowego, z drugiej obostrzenia i inne czynniki ograniczyły podaż.

Reklama
Tu i Teraz
Gigantyczne manewry w Niemczech. 600 km dróg może zostać okresowo zablokowanych
Tu i Teraz
Rosyjscy dilerzy samochodowi bankrutują. Masowe zamknięcia salonów
Tu i Teraz
Porsche zrywa z 94-letnią tradycją. To będzie szok dla klientów
Tu i Teraz
Chiński gigant motoryzacyjny planuje 17-krotny wzrost sprzedaży w Europie do 2027 r.
Tu i Teraz
Mercedes może być jedynym producentem w UE, który nie spełni unijnych celów emisyjnych
Reklama
Reklama