Koniec roku to najlepszy moment na podsumowania. Mimo, albo właśnie przez pandemię w motorsporcie sporo się wydarzyło. Wiele zawodów zostało skróconych lub musiało zostać rozegranych w innych terminach, inne usunięto z kalendarza rozgrywek. Jednak motorsport się nie poddał. Po pierwszym lockdown’ie z początkiem roku i odwołaniu wielu imprez, udało się opracować plan awaryjny. Dzięki temu mogliśmy oglądać zmagania kierowców mistrzostw Formuły 1, zakończonych spektakularnym zwycięstwem Luisa Hamiltona z teamu Mercedes-Benz, który dosłownie zdetronizował konkurencję. Odbyły się też jedne z trudniejszych zawodów i rajdów świata – Le Mans i Dakar. Ten pierwszy opiewał w tym roku, w wiele nowości. Wśród nich można wymienić choćby powrót po latach marki Goodyear, która mimo lat przerwy, pokazała swój kunszt i doświadczenie przy produkcji opon. Świadczy o tym fakt, że dwóch z trzech zwycięzców, osiągnęło swój sukces właśnie na ogumieniu od tego producenta.
Z polskiego punktu widzenia Rajd Dakar jest szczególnie ważny. W końcu w nim bierze udział grupa kierowców z Polski. W tegorocznej edycji dobrze poszło Rafałowi Sonikowi, który zajął trzecie miejsce na quadzie, a piąte w tej samej kategorii, zajął Kamil Wiśniewski. Wśród kierowców samochodowych trzeci raz w karierze wygrał Hiszpan Carlos Sainz. Jakub Przygoński był 19.
CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen całkowicie wycofuje się z aktywności w motorsporcie
Jakub Przgoński w Rajdzie Dakar.