Certyfikowana „zieloną” energię dostarcza Tauron Sprzedaż. Ładowarki oznaczone specjalną naklejką stoją m.in. Warszawie, Wrocławiu, Opolu, Suwałkach, Krakowie, Katowicach, Częstochowie, Łodzi, Strzelcach Opolskich i Kraśniku. – Docelowo we wszystkich ładowarkach GreenWay przyłączonych bezpośrednio do sieci operatorów systemu dystrybucyjnego popłynie certyfikowana energia wytwarzana przede wszystkim w małych elektrowniach wodnych i farmach wiatrowych – informuje Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych. Od uruchomienia pierwszych „zielonych” ładowarek dostarczona kierowcom ekologiczna energia pozwoliła na przejechanie blisko 100 tys. kilometrów.
Inicjatywa GreenWay jest szczególnie ważna z uwagi na fakt, że źródło energii wykorzystywane do ładowania samochodów elektrycznych wpływa na tzw. ślad węglowy. To całkowita suma emisji gazów cieplarnianych wywołanych przez e-auta. W Polsce jest on wyjątkowo duży, ponieważ niemal cała energia w stacjach ładowania pochodzi z „brudnych” elektrowni węglowych.
fot. Greenway
Na domiar złego, wyjątkowo nieekologiczna jest także produkcja samego e-auta. Według analiz Międzynarodowej Rady Czystego Transportu (ICCT), już sam proces wytwarzania baterii powodujący wysoką emisję CO2 sprawia, że przez pierwsze dwa lata eksploatacji samochód na prąd okazuje się mniej ekologiczny w porównaniu do auta z silnikiem spalinowym. Tymczasem Polska staje się w produkcji baterii do e-aut prawdziwym potentatem.
Z badań przeprowadzonych przez Volkswagena wynika, że produkcja samochodu elektrycznego może powodować dwukrotnie większą emisję CO2 niż ma to miejsce w przypadku produkcji auta z silnikiem diesla. Przyczyną jest nie tylko proces wytwarzania akumulatorów do aut elektrycznych, ale także skomplikowany proces pozyskiwania do nich surowców. Na te dwa elementy przypada niemal połowa emisji CO2 powstającej w całym cyklu życia auta elektrycznego. W rezultacie samochody elektryczne wcale nie są tak ekologiczne jak mogłoby się wydawać.