Cała afera z jego aresztowaniem i przetrzymywaniem w areszcie domowym została skrupulatnie przygotowana przez menadżerów Nissana i prokuraturę. — Nawet samo aresztowanie wyglądało inaczej, niż przedstawiono to w mediach. Wtedy, 19 października 2018 normalnie wyszedłem z korporacyjnego samolotu, przeszedłem do budynku terminala i już miałem iść do samochodu i jechać do firmy, kiedy dowiedziałem się,że coś nie tak jest z moją wizą. Zaprowadzono mnie do małego pokoiku, gdzie czekali na mnie prokuratorzy, od których dowiedziałem się, że będę aresztowany. Potem przesłuchiwano mnie przez 5 godzin, a ja nie miałem pojęcia o co chodzi. W kółko powtarzali o jakimś wynagrodzeniu, które – jak przyznali — nigdy nie zostało mi wypłacone, a więc którego nie otrzymałem, mimo to miałem od niego zapłacić podatek i tego nie zrobiłem. Byłem przekonany, że to jest jakieś kosmiczne nieporozumienie. Do czasu jednak, kiedy znalazłem się w celi, bez okien, gdzie światło paliło się całą dobę, skąd mogłem wyjść na świeże powietrze 5razy w tygodniu przez pół godziny, bo w weekendy obsada kadrowa w aresztach jest bardzo ograniczona. Wtedy zrozumiałem, że padłem ofiarą spisku — mówił Carlos Ghosn.
Carlos Ghosn, / fot. Bloomberg
Taka sytuacja trwała od listopada do 2018 do kwietnia 2019. Potem Carlosowi Ghosnowi pozwolono wyjść za kaucją, ale nawet jego prawnicy nie ukrywali, że cały proces, a miał 5 różnych zarzutów, wszystkie do siebie podobne, potrwa przynajmniej 5 lat. — Wtedy doszło do mnie, że mam dwa wyjścia: albo nie robić nic, próbować się bronić, co było z góry skazane na niepowodzenie, czyli zgodzić się nawet na to,że umrę w Japonii, albo działać. I iść z tym do sądu w kraju, gdzie liczą się prawa człowieka. Wybrałem do drugie, zwłaszcza, że japońska prokuratura robiła wszystko, żeby mnie złamać. Nie tylko nie pozwalano mi się zobaczyć z żoną – Carole, ale nie mogłem z nią rozmawiać nawet przez telefon z biura mojego prawnika. Za wszelką cenę próbowano wmieszać ją w moją sprawę. Nie jestem w stanie zrozumieć jak jest możliwe, że japońska prokuratura wydała nakaz aresztowania na Carole na dwa dni przed naszą konferencją. Podobno dotyczyło to czegoś, co podczas przesłuchania powiedziała w Tokio w kwietniu 2019. Czyli 9 miesięcy temu. Dla mnie to wszystko nosi znamiona nękania i prześladowania — przekonywał Carlos Ghosn.
Carlos Ghosn, / fot. Bloomberg
— Wiem, że przede wszystkim chcielibyście dowiedzieć się kto mi pomógł w ucieczce. Tego oczywiście nie powiem — zastrzegł się. Co w takim razie było powodem jego aresztowania ? — Jak się okazało już na kilka miesięcy przed aresztowaniem Carlosa Ghosna do Nissana weszli prokuratorzy, za zgodą kierownictwa firmy. Ściągnął ich Hiroto Saikawa, człowiek, którego w 2016 roku Ghosn rekomendował na stanowisko prezesa Nissana, a potem zatwierdziły to władze firmy. Sam Ghosn od końca 2017 zajmował się przede wszystkim Mitsubishi, firmy która dołączyła do Aliansu, a miała wówczas kłopoty finansowe. Z pomocą Ghosna szybko z nich wyszła, a szef Aliansu znów urósł w oczach Japończyków jako spec od ratowania firm, bo wcześniej przecież uratował i Nissana i Renaulta. Ale w Nissanie pojawiły się obawy przed utratą niezależności i wchłonięciem przez Renaulta.