To kolejna odsłona afery spalinowej związanej z fałszowaniem emisji tlenków azotu, ujawnionej we wrześniu 2015 r. przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska. Jak podaje Deutsche Welle, kanadyjskie władze oskarżyły Volkswagena o eksport w latach 2008-2015 blisko 128 tys. samochodów, w których było zainstalowane oprogramowanie ukrywające parametry emisji spalin. W czasie testów emisja tlenków azotu była niższa niż w czasie normalnej eksploatacji aut. Dochodzenie prowadzone było przez 4 lata. Wobec niemieckiego producenta wysunięto 60 zarzutów.
Na piątkowej rozprawie maja być przedstawione propozycje ugody. Volkswagen ma jednak problemy z żądaniami odszkodowań już w kilkudziesięciu krajach. Gigantyczny proces rozpoczął się w końcu września w niemieckim Brunszwiku. 440 tys. osób wykorzystało wprowadzoną do niemieckiego prawa w ub. roku instytucję pozwu wzorcowego. Według Deutsche Welle, ten instrument prawny różni się jednak od pozwów zbiorowych znanych z USA, w których klienci mogą wywalczyć gigantyczne odszkodowania.
CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen Golf VIII: Przewaga nad resztą świata