Polscy kierowcy postrachem na drogach Ukrainy

Opierając się na danych ukraińskiego biura narodowego (MTSBU) i portalu Forinsurer, Gazeta Ubezpieczeniowa podała niedawno, że w pierwszej połowie 2019 r. posiadacze polskich zielonych kart spowodowali na Ukrainie aż 297 wypadków. Była to jedna trzecia wszystkich wypadków na terenie Ukrainy, za które odpowiadali kierowcy posiadający zielone karty.

Publikacja: 24.11.2019 18:26

Polscy kierowcy postrachem na drogach Ukrainy

Foto: moto.rp.pl

O wiele mniej kolizji wywołali kierowcy posiadający zieloną kartę wydaną na terenie Litwy (207 wypadków w I poł. 2019 r.), Czech (55), Białorusi (48) i Słowacji (44). Informacje o wypadkach spowodowanych na Ukrainie przez samochody z polską rejestracją stanowią dobrą okazję do przekazania wskazówek dla kierowców wybierających się za wschodnią granicę. Po przeczytaniu powyższych statystyk można dojść do wniosku, że polscy kierowcy tylko przez pół roku spowodowali niemal 300 wypadków na terenie Ukrainy. Taki wniosek jest jednak pochopny.

""

Zielona karta ubezpieczeniowa.

Foto: moto.rp.pl

W tym kontekście warto przypomnieć, że osoba okazująca zieloną kartę wydaną przez polskie towarzystwo ubezpieczeniowe niekoniecznie musi posiadać polskie obywatelstwo. Jeżeli chodzi o system zielonej karty, to decydującym kryterium jest miejsce rejestracji samochodu, a nie narodowość lub obywatelstwo jego właściciela.„Właśnie dlatego ukraińscy pracownicy lub studenci posiadający samochód zarejestrowany na terenie Polski przed wyjazdem do ojczyzny muszą wnioskować do polskiego ubezpieczyciela o wydanie im zielonej karty (podobnie jak Polacy kierujący autem na polskich „numerach”)” – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej ubea.pl.

""

Foto: moto.rp.pl

Trzeba pamiętać, że oprócz emigrantów zarobkowych posiadających polskie rejestracje na Ukrainę często wyjeżdżają również polscy obywatele. Rodzimy MSZ ostrzega kierowców wyjeżdżających na Ukrainę między innymi przed dziurami na drogach, szutrową nawierzchnią mniej uczęszczanych tras i złym oznakowaniem szlaków komunikacyjnych. Odradzana jest także podróż po zmroku ze względu na możliwość spotkania nieoświetlonych pojazdów. „Trzeba również pamiętać, że niektórzy krajowi ubezpieczyciele na terenie Ukrainy ograniczają lub zupełnie wyłączają oferowaną ochronę z tytułu autocasco oraz assistance. Informacja na ten temat znajdzie się w OWU kupionej polisy” – dodaje Andrzej Prajsnar.

CZYTAJ TAKŻE: Za OC płacimy mniej. Znowu wojna?

Ministerstwo Spraw Zagranicznych radzi także, aby na miejsce kolizji drogowej wzywać ukraińską policję. Policjanci z Ukrainy nie wydają jednak kierowcom dokumentów oraz zaświadczeń. Właśnie dlatego trzeba poprosić o możliwość sfotografowania dokumentacji i dodatkowo wykonać zdjęcia potwierdzające szkody. Warto wiedzieć, że ukraińska policja na miejscu kolizji często orzeka o winie sprawcy i przekazuje sprawę do sądu. Jeżeli cudzoziemiec zostanie uznany za winnego, to przejściowo utraci on prawo jazdy i otrzyma tymczasowy dokument uprawniający do podróżowania jedynie na terenie Ukrainy. Rodzimi kierowcy czasem próbują zawierać pisemne ugody z obywatelami Ukrainy, aby uniknąć postępowania sądowego (w razie odpowiedzialności za wypadek) oraz transgranicznej likwidacji szkód. Przed podpisaniem takiej umowy trzeba jednak upewnić się, że jest ona całkowicie zrozumiała.

O wiele mniej kolizji wywołali kierowcy posiadający zieloną kartę wydaną na terenie Litwy (207 wypadków w I poł. 2019 r.), Czech (55), Białorusi (48) i Słowacji (44). Informacje o wypadkach spowodowanych na Ukrainie przez samochody z polską rejestracją stanowią dobrą okazję do przekazania wskazówek dla kierowców wybierających się za wschodnią granicę. Po przeczytaniu powyższych statystyk można dojść do wniosku, że polscy kierowcy tylko przez pół roku spowodowali niemal 300 wypadków na terenie Ukrainy. Taki wniosek jest jednak pochopny.

Pozostało 82% artykułu
Tu i Teraz
Najtańszy nowy Rolls-Royce i wyjątkowy prezent pod choinkę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena