O wiele mniej kolizji wywołali kierowcy posiadający zieloną kartę wydaną na terenie Litwy (207 wypadków w I poł. 2019 r.), Czech (55), Białorusi (48) i Słowacji (44). Informacje o wypadkach spowodowanych na Ukrainie przez samochody z polską rejestracją stanowią dobrą okazję do przekazania wskazówek dla kierowców wybierających się za wschodnią granicę. Po przeczytaniu powyższych statystyk można dojść do wniosku, że polscy kierowcy tylko przez pół roku spowodowali niemal 300 wypadków na terenie Ukrainy. Taki wniosek jest jednak pochopny.
Zielona karta ubezpieczeniowa.
W tym kontekście warto przypomnieć, że osoba okazująca zieloną kartę wydaną przez polskie towarzystwo ubezpieczeniowe niekoniecznie musi posiadać polskie obywatelstwo. Jeżeli chodzi o system zielonej karty, to decydującym kryterium jest miejsce rejestracji samochodu, a nie narodowość lub obywatelstwo jego właściciela.„Właśnie dlatego ukraińscy pracownicy lub studenci posiadający samochód zarejestrowany na terenie Polski przed wyjazdem do ojczyzny muszą wnioskować do polskiego ubezpieczyciela o wydanie im zielonej karty (podobnie jak Polacy kierujący autem na polskich „numerach”)” – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej ubea.pl.
Trzeba pamiętać, że oprócz emigrantów zarobkowych posiadających polskie rejestracje na Ukrainę często wyjeżdżają również polscy obywatele. Rodzimy MSZ ostrzega kierowców wyjeżdżających na Ukrainę między innymi przed dziurami na drogach, szutrową nawierzchnią mniej uczęszczanych tras i złym oznakowaniem szlaków komunikacyjnych. Odradzana jest także podróż po zmroku ze względu na możliwość spotkania nieoświetlonych pojazdów. „Trzeba również pamiętać, że niektórzy krajowi ubezpieczyciele na terenie Ukrainy ograniczają lub zupełnie wyłączają oferowaną ochronę z tytułu autocasco oraz assistance. Informacja na ten temat znajdzie się w OWU kupionej polisy” – dodaje Andrzej Prajsnar.