Warszawa jak co roku walczy ze smogiem w okresie jesienno-zimowym. Rafał Trzaskowski – Prezydent stolicy – ogłosił plan walki z tym zjawiskiem. Przede wszystkim ma zostać wprowadzona pierwsza Strefa Czystego Transportu. Według wstępnych założeń miałaby ona objąć fragmenty Starego Miasta i Powiśla, które już dziś są częściowo zamknięte dla ruchu kołowego. W tej strefie mogłyby się poruszać jedynie pojazdy zeroemisyjne, czyli elektryczne lub zasilane wodorem. Co więcej, ograniczenie dotyczyłoby nawet taksówek. Tym samym, mimo że hybrydy typu plug-in mógłby się poruszać na samym prądzie, nie będą miały możliwości wjazdu.
Nisko- i zeroemisyjny transport nie jest przypadkiem. Okazuje się – według danych podanych przez Trzaskowskiego – do stolicy w ciągu doby wjeżdża 500 tysięcy samochodów. Tym samym na 1000 mieszkańców przypadka 859 aut (w to wlicza się też osoby starsze i niemowlaków) – dane z 2015 roku (WBR). Jest to znacząca przewaga nad europejskimi miastami. Dla przykładu w Wiedniu jest 374 pojazdów na 1000 mieszkańców, w Londynie jest to 351, a w Berlinie jedynie 326 aut. Co więcej różnica temperatur pomiędzy wyspami ciepła w Warszawie, a jej przedmieściami wynosi nawet 12 stopni Celsjusza – dane z 2018 roku.
Przesiadka z samochodów prywatnych do komunikacji miejskiej zaczyna być coraz bardziej preferowana, gdyż Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN) znacząco się zwiększa. Wraz z tym zwiększą się również opłaty za postój auta. W tym momencie godzinna opłata to 3 zł. Ma ona wzrosnąć do 3,9 zł, a w nowej Strefie Śródmiejskiej – ma powstać w 2020 roku – będzie to bagatela 4,9 zł. To nie koniec! Druga godzina postoju z 3,6 zł podrożeje do 4,6 zł, natomiast trzecia godzina to 4,2 zł obecnie, a w nowym taryfikatorze będzie to 5,5 zł (dla Strefy Śródmiejskiej ma to być 7 zł). Z kolei czwarta godzina i każda kolejna kosztuje tyle samo co pierwsza (w tym przypadku nie ma zwyżki dla Strefy Śródmiejskiej). Co więcej rozważane jest wprowadzenie opłat również w weekendy.