To stare diesle miały odpowiadać za zwiększone poziomy tlenków azotu (NO2) w miastach i przekroczenie dopuszczalnych norm ustanowionych przez UE. Chodzi głównie o samochody z normami emisji Euro 4 i Euro 5, bo te starsze silniki diesla (Euro 3 lub niższe) praktycznie już nie występują. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek niemiecki, bo właśnie tam przeprowadzono najnowsze porównanie danych. Ze względu na przekroczenia unijnych wartości zanieczyszczenia powietrza, w coraz większej liczbie niemieckich miast wprowadzane zostały zakazy prowadzenia pojazdów. Miało to na celu poprawę jakości powietrza. Częściowe zakazy jazdy samochodem z silnikiem diesla wprowadzono m.in. w Stuttgarcie, Hamburgu, Berlinie, Kolonii czy Bonn. Początkowo dotyczyły diesli o normie Euro 4 lub niższej, ale stopniowo zakaz rozszerza się na auta z Euro 5.
Jednak jeśli porówna się dane Federalnej Agencji Ochrony Środowiska (UBA) z roku 2018 do średnich rocznych wartości NO2 w niemieckich miastach oraz dane Center Automotive Research (CAR) Uniwersytetu Duisburg-Essen w 50 największych niemieckich miastach (do 01.01.2019 ) to wyniki są interesujące. Okazuje się, że miasta o stosunkowo dużej liczbie pojazdów z silnikiem diesla z normami od Euro 1 do Euro 5 mają niższe wartości NO2 niż te, w których jeździ mniej starych pojazdów z dieslem. To zaskakujące, ponieważ oznaczałyby, że zakazy prowadzenia pojazdów z silnikami wysokoprężnymi o normach emisji Euro 1 do Euro 5 nie przynoszą pożądanego efektu.
Porównanie wyraźnie wskazuje miasta, w których wartości NO2 na niektórych stacjach pomiarowych były stosunkowo wysokie w 2018 roku, chociaż poruszał się na ich obszarze marginalny procent aut ze starymi dieslami. Przykładowo około 37,3 procent samochodów w Monachium to pojazdy z silnikiem diesla, z czego 18,3 procent to te z silnikami spełniającymi starsze normy. Pomimo stosunkowo niskiej ilości samochodów ze starym dieslem, poziom tlenków azotu w powietrzu w stolicy Bawarii był w 2018 roku był drugim, najgorszym ze zmierzonych wyników. Najbardziej ekstremalnym przykładem jest Stuttgart. Na stacji pomiarowej Neckartor w 2018 roku zmierzono najwyższy w kraju poziom tlenków azotu (71 mikrogramów na metr sześcienny), chociaż tylko około 16 procent samochodów to stare pojazdy z silnikiem diesla. Hamburg i Kolonia mają również niski odsetek używanych samochodów diesla na swoich drogach (odpowiednio 18,5 procent i 17,9 procent), a w 2018 roku odnotowały mimo to sporadycznie wysoki poziom NO2 (odpowiednio 55 i 59 mikrogramów na metr sześcienny).