Za mało energii w rządowym programie wspierania elektromobilności

Polski rynek samochodów na prąd, pomimo ambitnych planów rządu, wciąż pozostaje bardzo słaby. Co prawda, w I kw. 2019 r. liczba zarejestrowanych aut bateryjnych podskoczyła rok do roku o 177 proc. Ale 413 sztuk, jakie od stycznia do końca marca znalazło nabywców, to niespełna 3 promile całego rynku nowych samochodów osobowych.

Publikacja: 21.05.2019 15:42

Za mało energii w rządowym programie wspierania elektromobilności

Foto: fot. AdobeStock

W dodatku zmotoryzowane kraje Europy Zachodniej odjeżdżają nam elektrycznie w ekspresowym tempie. Według organizacji europejskich producentów samochodów ACEA, w pierwszych trzech miesiącach tego roku w niewielkiej Austrii zarejestrowano ponad 2,5 tys. elektryków, w Holandii 9,9 tys., a w Niemczech przeszło 15,9 tys.

""

Dane z kwietnia 2019 r. / Żródło: PSPA

Foto: moto.rp.pl

To pokazuje, że mimo deklaracji rządu zakładającego milion aut elektrycznych na drogach w 2025 r., dotychczasowe wsparcie państwa dla rozwoju elektromobilności jest pozorne. A podejmowane w tym sektorze kroki nie przynoszą widocznych efektów. Tak właśnie działania obecnych władz ocenia branża motoryzacyjna oraz firmy zainteresowane upowszechnianiem samochodów elektrycznych. Z raportu „Motoryzacja na prąd. Ocena form wsparcia rozwoju elektromobilności w Polsce w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu” przygotowanego przez firmę doradczą KPMG i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że 60 proc. badanych firm źle ocenia skuteczność dotychczasowych instrumentów wsparcia elektromobilności, a 11 proc. – bardzo źle. – To wskazuje, że istniejące dotychczas zachęty nie wpisują się w oczekiwania rynku – uważa Mirosław Michna, partner i szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE: Nikt nie zainwestuje w elektromobilność tyle, co Volkswagen

Zdaniem większości firm największą barierę stanowi brak dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. Według prognoz PSPA bez wsparcia z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT), flota pojazdów elektrycznych w Polsce zwiększy się w 2025 r. jedynie do 60 tys. pojazdów, z 5 tys. obecnie. Co innego, jeśli FNT zacznie działać. Jak twierdzi PSPA, przy jego optymalnym wykorzystaniu, całkowity wielkość parku elektryków w Polsce może sięgnąć w 2025 r ok. 300 tys. pojazdów, a pięć lat później wzrosnąć do niemal 700 tys. – Wprowadzenie dopłat we wskazanej w projekcie rozporządzenia wysokości do 2024 r., rozpędzi polski rynek do niemal ponad 50 tys. samochodów elektrycznych rocznie – twierdzi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.

""

Elektryczny Mercedes EQC wchodzi właśnie na polski rynek / fot. Mercedes

Foto: moto.rp.pl

Projekt rozporządzenia zaprezentowany w lutym zakłada, że w przypadku samochodów elektrycznych wysokość dopłaty będzie mogła sięgnąć 30 proc. kosztów kwalifikujących się do objęcia wsparciem, jednak nie przekroczy kwoty 36 tys. zł na jedno auto. Jeśli samochód miałby służyć do wykonywania usług komunalnych, wsparcie wzrośnie do 150 tys. zł. Zgodnie z ustawą o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, wsparcie będzie kierowane do jednostek samorządu terytorialnego oraz przedsiębiorców. Ale tańsze auta na prąd kupią także osoby fizyczne, bo dotacje mają otrzymać dealerzy. Przewidziane są także dopłaty do rozbudowy infrastruktury: dopłata do stacji  ładowania normalnej mocy może maksymalnie sięgać 25,5 tys. zł, a stacji dużej mocy – 150 tys. zł.

CZYTAJ TAKŻE: Elektromobilność: Polska coraz bardziej pod prąd

Z badania KPMG i PSPA wynika, że ze wsparcia FNT skorzystałby co drugi ankietowany podmiot. Ci, którzy tego nie planują w najbliższym czasie, wskazują na zbyt niskie kwoty dotacji oraz na zbyt restrykcyjne warunki skorzystania z finansowania. Jednak zdaniem Przemysława Szywacza z zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG, w porównaniu do innych krajów UE, projektowana wysokość dopłat w Polsce znajduje się na dość wysokim poziomie.

""

Już w przyszłym roku Volkwagen rozpoczyna sprzedaż nowych modeli elektrycznych / fot. Volkswagen

Foto: moto.rp.pl

Z informacji PSPA wynika, że w Niemczech dopłata do auta bateryjnego wynosi 4 tys. euro, we Francji 6 tys. euro, w Wielkiej Brytanii sięga 3,5 tys. funtów. Więcej oferuje Rumunia: równowartość 9,5 tys., euro plus ok. 1,4 tys. euro za zamianę starego samochodu konwencjonalnego w wieku powyżej 8 lat na elektryczny. Choć blisko 60 proc. badanych wskazuje, że optymalnym zakresem pomocy byłoby zwiększenie finansowania przez FNT do ok. 40-50 proc. wartości pojazdu. – Może warto przemyśleć warunki, na jakich można skorzystać z dofinansowania lub rozszerzyć krąg uprawnionych – mówi Przemysław Szywacz z zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG. W tym ostatnim przypadku chodziłoby o klientów indywidualnych. – Takie rozwiązanie mogłoby pozytywnie wpłynąć na popularyzację idei rozwoju elektromobilności w Polsce – dodaje Michna.

""

Audi e-tron – kolejny elektryczny SUV który jest już dostępny na polskim rynku / fot. moto.rp.pl

Foto: moto.rp.pl

Jednak o ile sprzedaż aut mogłaby po zmianie przepisów przyspieszyć, to kluczowe będzie tempo rozbudowy infrastruktury. Obecnie ma ona charakter śladowy. W dodatku ogranicza się do wybranych miejsc (np. galerie handlowe) w dużych miastach. Orlen i Lotos dopiero uruchamiają program instalowania ładowarek na swoich stacjach paliw przy tranzytowych trasach, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozpisała przetarg na ładowarki na Miejscach Obsługi Podróżnych na autostradzie A4 pomiędzy Wrocławiem a Katowicami oraz na drodze ekspresowej S8 pomiędzy Wrocławiem a Łodzią. Jak stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, dla zachęcenia do samochodów elektrycznych klientów indywidualnych ważne jest, by ładowarki pojawiły się także na dużych osiedlach mieszkaniowych.

""

Jaguar I-Pace, Car of the Year 2019 r. / fot. Jaguar

Foto: moto.rp.pl

W badaniu KPMG i PSPA przeprowadzonym w marcu-kwietniu 2019 r. wzięli udział m.in. importerzy i  producenci samochodów, producenci i dystrybutorzy ładowarek do pojazdów elektrycznych, sieci handlowe, firmy leasingowe, menedżerowie flot, dostawcy i producenci komponentów dla branży motoryzacyjnej i operatorzy stacji ładowania.

W dodatku zmotoryzowane kraje Europy Zachodniej odjeżdżają nam elektrycznie w ekspresowym tempie. Według organizacji europejskich producentów samochodów ACEA, w pierwszych trzech miesiącach tego roku w niewielkiej Austrii zarejestrowano ponad 2,5 tys. elektryków, w Holandii 9,9 tys., a w Niemczech przeszło 15,9 tys.

To pokazuje, że mimo deklaracji rządu zakładającego milion aut elektrycznych na drogach w 2025 r., dotychczasowe wsparcie państwa dla rozwoju elektromobilności jest pozorne. A podejmowane w tym sektorze kroki nie przynoszą widocznych efektów. Tak właśnie działania obecnych władz ocenia branża motoryzacyjna oraz firmy zainteresowane upowszechnianiem samochodów elektrycznych. Z raportu „Motoryzacja na prąd. Ocena form wsparcia rozwoju elektromobilności w Polsce w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu” przygotowanego przez firmę doradczą KPMG i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że 60 proc. badanych firm źle ocenia skuteczność dotychczasowych instrumentów wsparcia elektromobilności, a 11 proc. – bardzo źle. – To wskazuje, że istniejące dotychczas zachęty nie wpisują się w oczekiwania rynku – uważa Mirosław Michna, partner i szef zespołu doradców dla branży motoryzacyjnej w KPMG w Polsce.

Pozostało 80% artykułu
Tu i Teraz
Szef Volkswagena: "Żeby rozwiązać problemy, konieczne są zwolnienia i zamykanie fabryk"
Tu i Teraz
Kulturowa rewolucja w Hyundaiu. Pierwszy cudzoziemiec pokieruje koreańskim koncernem
Tu i Teraz
Bytom z odcinkowym pomiarem prędkości. Utrudnienia na obwodnicy Aglomeracji Śląskiej
Tu i Teraz
Restart Jaguara z nowym logotypem. Nie każdemu się spodoba
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Tu i Teraz
Elon Musk rośnie w siłę. Większy stan konta i polityczna kariera