Za dwa lata na państwowych autostradach znikną bramki?

Ministerstwa Infrastruktury i Cyfryzacji obiecują, że za ok. 20 miesięcy ruszy nowy system poboru opłat, obejmujący samochody powyżej 3,5 tony. Być może obejmie także autostrady koncesyjne oraz samochody osobowe.

Publikacja: 14.11.2018 16:35

Za dwa lata na państwowych autostradach znikną bramki?

Foto: Fot. Piotr Guzik/Fotorzepa

Zamiast mikrofalowego nowy system wykorzysta satelitarne pozycjonowanie pojazdów, zachowa jednak już wybudowane bramownice kontrolne z kamerami, które stanowią ok. 10 proc. wszystkich bramownic sieci ViaToll. Na państwowych autostradach mogą zniknąć bramki, o ile system obejmie także samochody osobowe. Kierowcy będą mieli do dyspozycji urządzenia pokładowe (wymagane przez KE) obecnej generacji, przyszłej oraz darmową aplikację na smartfony. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiada, że chciałby przyłączyć do nowego systemu także odcinki autostrad należące do koncesjonariuszy. – System będzie łatwy w obsłudze dla użytkowników i zapewni organom państwa niezbędne informacje – zapewnia minister cyfryzacji Marek Zagórski.

Więcej płatnych dróg za dwa lata?

Do końca roku MI podejmie decyzję czy w najbliższych dwóch latach powiększy sieć dróg objęta mytem. Może okazać się, że nie ma sensu budować przydrożnej infrastruktury, która będzie wykorzystana tylko przez 2 lata.

""

Samochody ciężarowe powyżej 3,5 t. płacą dziś za przejazd drogami szybkiego ruchu, a także wybranymi odcinkami dróg krajowych / materiały praosowe

moto.rp.pl

Dyrektor Instytutu Łączności Jerzy Żurek tłumaczy, że nowy system poza łącznością satelitarną wykorzysta także komunikację komórkową, w tym nowej generacji 5G. – Będzie to szczelny system, o dokładności ponad 99 proc. – zapowiada dyr. Żurek. Sercem nowego systemu będzie oprogramowanie SENT, stworzone przez Instytut Łączności na zlecenie Krajowej Administracji Skarbowej dla nadzoru przewozów towarów akcyzowych. SENT działa od kilku miesięcy.

CZYTAJ TAKŻE: Projekt eHighway rusza w Niemczech

– Nowy system poboru myta będzie kilkaset razy wydajniejszy od obecnego i do tego skalowalny. Pozwoli na łatwe dodanie nowych funkcjonalności, gdy obecny, stworzony przez Kapscha, wymagałby ogromnych nakładów dla uzyskania podobnych efektów, co jest nieopłacalne – wyjaśnia twórca SENT Adam Skwara. Wskazuje, że administracja państwa będzie używać systemu myta do m.in. kontroli zezwoleń dla zagranicznych przewoźników, nadzoru przewozu odpadów, docelowo do dynamicznego ważenia pojazdów. W przypadku przewozu odpadów system będzie pobierał dane z zagranicy, bo przepisy unijne zmuszają państwa do wymiany takich informacji. Oprogramowanie będzie także zawierało algorytmy zdolne do uczenia się.

Zmiana neutralna dla kierowców

Przejście na nowy system odbędzie się stopniowo, niezauważalnie dla kierowców, którzy będą mogli użytkować obecne urządzenia pokładowe aż do ich zużycia. Minister Adamczyk podkreśla, że przejęcie administrowania systemu z Kapscha przez GITD odbyło się zgodnie z planem (w nocy z 2 na 3 listopada) i bez zgrzytów. Od 3 do 12 listopada na konto Krajowego Funduszu Drogowego wpłynęło z ViaToll 36,3 mln zł.

CZYTAJ TAKŻE: 909 km autostrad za darmo

Kapsch nadzoruje jedynie jednostkę centralną, której jest twórcą. Wdrażanie satelitarnego systemu poboru myta zacznie się za ok. 20 miesięcy właśnie od zastąpienia jednostki centralnej systemem SENT poszerzonej o moduły potrzebne różnym organom administracji państwa.

""

fot. viaToll

moto.rp.pl

Pracą Instytutu Łączności zainteresowała się Komisja Europejska, która w najbliższych dniach zbada system i zamierza wykorzystać go jako standard przy budowie Europejskiej Usługi Opłaty Elektronicznej (EETS). Sam SENT był już prezentowany 14 listopada w Ministerstwie Transportu Grecji, które planuje wdrożyć podobne narzędzie nadzoru nad przewozami.

Zamiast mikrofalowego nowy system wykorzysta satelitarne pozycjonowanie pojazdów, zachowa jednak już wybudowane bramownice kontrolne z kamerami, które stanowią ok. 10 proc. wszystkich bramownic sieci ViaToll. Na państwowych autostradach mogą zniknąć bramki, o ile system obejmie także samochody osobowe. Kierowcy będą mieli do dyspozycji urządzenia pokładowe (wymagane przez KE) obecnej generacji, przyszłej oraz darmową aplikację na smartfony. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiada, że chciałby przyłączyć do nowego systemu także odcinki autostrad należące do koncesjonariuszy. – System będzie łatwy w obsłudze dla użytkowników i zapewni organom państwa niezbędne informacje – zapewnia minister cyfryzacji Marek Zagórski.

Pozostało 81% artykułu
Tu i Teraz
Porsche brakuje części. Wyprodukuje mniej samochodów i musi skorygować prognozę
Tu i Teraz
Luksusowe auto za kryptowalutę. Ferrari pozwala europejskim klientom płacenie w Bitcoinach
Tu i Teraz
Kończy się dobra passa polskiego przemysłu motoryzacyjnego
Tu i Teraz
Ceglany piec ogrzewany wodorem. Tak Toyota piecze pizzę
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Tu i Teraz
Serbia chce udostępnić UE jedno z największych złóż litu na świecie