W całym 2018 r. sprzedaż nowych aut osobowych sięgnie 535 tys. sztuk – prognozuje Instytut Samar. Byłaby zatem większa o jedną dziesiąta w porównaniu z rokiem 2017, gdy z salonów wyjechało 486,5 tys. aut. W przypadku dużych rynków europejskich – pod względem wielkości sprzedaży zajmujemy wśród krajów UE siódme miejsce – będzie to wzrost imponujący. Jak podała organizacja europejskich producentów ACEA, w pierwszej połowie tego roku sprzedaż nowych aut w Niemczech zwiększyła się o 2,9 proc. (do 1,84 mln sztuk), we Francji o 4,7 proc., w Belgii o 2,8 proc. We Włoszech i Wielkiej Brytanii liczba nowych rejestracji nawet zmalała, a jedynie w Hiszpanii 10,1-procentowa dynamika wzrostu była na poziomie podobnym co w Polsce (10,5 proc.).
Odświeżona Skoda Fabia, która niebawem pojawi się w salonach, wesprze sprzedaż tej najpopularniejszej w Polsce marki / fot. mat.pras.
Największym beneficjentem dobrej koniunktury w Polsce jest Grupa Volkswagena, która w ciągu pierwszych 7 miesięcy 2018 r. zwiększyła sprzedaż o 19 proc., a więc znacznie powyżej rynku, w którym ma największy, prawie 30-procentowy udział. – Do tego rezultatu przyczyniły się wszystkie marki wchodzące w skład grupy: z powodzeniem wprowadziliśmy do sprzedaży kilka nowych modeli i umocniliśmy naszą pozycję lidera – mów „Rzeczpospolitej” Wolf-Stefan Specht, prezes Volkswagen Group Polska.
CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego kierowcy zdradzają
Ale dobrze sprzedawały się auta zdecydowanej większości importerów: dwucyfrowe wzrosty odnotowały m.in. Ford, Kia, Dacia, Hyundai, Nissan, Mercedes i Peugeot. W piętnastce najpopularniejszych marek jedynie dwie Fiat i BMW – odnotowały pogorszenie wyników.