Firma z siedziba w Utrechcie nazwała ten projekt „quintessenza” i skupiła się na klasycznych pojazdach z lat 70. i 80. zeszłego wieku.
Samochody są całkowicie rozbierane i składane na nowo – tym razem z silnikiem elektrycznym, a nie spalinowym. 60-kilowatowa bateria pozwala na przejechanie około 400 kilometrów i pozwala na przyspieszenie do 60 km na godzinę w 6 sekund. Maksymalna prędkość jaką rozwija przerobione Porsche to 124 km/h.
Przerabiane są tylko te samochody, które są na tyle uszkodzone, że nie jeżdżą. Firma podkreśla, że nie „niszczy” sprawnych pojazdów.
Potencjalny właściciel starego-nowego Porsche będzie musiał zapłacić 300 tys., euro czyli około 1,25 mln złotych. Samochody będą do kupienia w Szwajcarii, Unii Europejskiej oraz Ameryce Północnej. Pięć pojazdów już sprzedano, a na kolejnych 12 przyjęto zaliczki w wysokości 50 tys. euro. Data dostawy to 2019 rok. W 2020 roku holenderska firma chce „przerabiać” po trzy samochody na miesiąc.