W niedzielę, 13 czerwca niedaleko Mediolanu w Maranello, gdzie mieści się fabryka Ferrari Włosi zorganizowali pokaz mody z udziałem publiczności, którym chcą aspirować do światowej czołówki. A do jego przygotowania zaangażowali profesjonalistów z największych domów mody. W ten sposób Ferrari pojawiło się na rynku dóbr luksusowych wartym globalnie 280 mld euro. Jak się chce pozycjonować? Tuż poniżej Gucci, Prady i Dolce & Gabbana. Wzmocnieniem wizerunku marki ma być „ Made in Italy”. Ten nowy kierunek rozwoju firmy może dziwić w sytuacji, kiedy kilka dni temu dyrektorem generalnym marki został 52- letni fizyk Benedetto Vigna, który przez ostatnich 26 lat związany był z producentem półprzewodników STMicroelectronics. Nie oczekuje się od niego jednak zaangażowania w modę, ale sprawnego przeprowadzenia Ferrari do czasów, kiedy na rynku będą w większości już tylko auta elektryczne. Prezesem pozostaje John Elkann, z rodziny Agnellich założycieli imperium Fiata, do którego należy Ferrari.
CZYTAJ TAKŻE: Ferrari 812 Competizione: Podwójna cena za limitowany model
Organizatorem wydarzenia jest Bureau Betak, ta sama agencja, która przygotowała tegoroczny pokaz domu mody Fendi. Stylistą został Jacob Kjeldgaard z „Vogue Italia”, za fryzury modeli i modelek odpowiedzialni byli m.in. Paul Hanlon pracujacy dla Gucci. Po pokazie goście przeszli do restauracji „Cavallino”, gdzie posiłki przygotował „gwiazdkowy” szef Massimo Bottura. W „Cavallino” jadał kiedyś założyciel marki, Enzo Ferrari ze swoimi przyjaciółmi i z kierowcami Formuły 1. Co teraz będzie można zjeść w „Cavallino” ? Jak ujawnił włoskiej prasie Massimo Bottura na niedzielną kolację przygotował tortellini i tagliatelle, ale nadał im nowe, świeże smaki. Kolekcja ubrań ma być dostępna w sklepie „Ferrari Experience”, gdzie dotąd sprzedawano koszulki, torby podróżne, drobne akcesoria, jak słuchawki oraz perfumy, które jednak nie trafiły w gusta konsumentów i w tej chwili najcenniejsze w nich jest logo na flakonie. Dla szerokiej publiczności sklep ma być otwarty od 15 czerwca.
Całe to wydarzenie jest elementem nowej strategii Ferrari, w której postanowiono wykorzystać fakt, że ta od kilku lat jest najsilniejsza na świecie. Autorem projektu jest Nicola Boari, odpowiadający za dywersyfikację biznesu Ferrari. I wszystko zapewne przypadkowo odbywa się w kilka miesięcy po tym, jak należący do rodziny Agnellich holding Exor (prezesem jest ten sam John Elkann) kupił za 541 mln euro 24. proc. udział w firmie Christian Louboutin, produkującej luksusowe obuwie i w chińskiej firmie Shang Xia, również z segmentu luksusowego. Współzałożycielem jej jest francuski Hermes. Już wtedy mówiono, że Ferrari będzie wchodził mocno w modowy biznes. Teraz Nicola Boari mówi, że Ferrari stanie się również marką lifestylową, zintegrowaną z biznesem podstawowym. Założenie jest takie, że za 7-10 lat ma przynosić ona ok 10 proc. przychodów marki. — Rzeczywiście takie plany były przed Covidem, ale postaramy się je utrzymać — mówił w niedzielę, 13 czerwca Nicola Boari.