Zakończone spotkanie OPEC+ (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) nie napawa optymizmem. Członkowie porozumienia nie zdecydowali się na poluzowanie limitów wydobycia, poza niewielkimi ustępstwami na rzecz Rosji oraz Kazachstanu. Zaskoczenie wśród inwestorów wywołała Arabia Saudyjska, która przedłużyła wdrożone w lutym ograniczenia w produkcji ropy naftowej. – W ostatnich dniach najwyraźniejszym czynnikiem wzrostowym było utrzymanie przez OPEC i jego sojuszników dotychczasowego poziomu produkcji zamiast planowanego wcześniej czy raczej przewidywanego przez analityków zliberalizowany ograniczeń odnośnie poziomów eksportu – tłumaczy dr Jakub Bogucki, Analityk Rynku Paliw, e-petrol.pl.
CZYTAJ TAKŻE: Samochody elektryczne płoną inaczej niż spalinowe
fot. AdobeStock
Sytuacji na rynku nie poprawiło również zdarzenie w Arabii Saudyjskiej, gdzie doszło do ataku dronów na instalacje naftowe. Przez to, cena ropy przez chwilę była w rejonie 70$ za baryłkę. Jest jednak pewna nadzieja na poprawę sytuacji. „Spodziewać się można, że w najbliższym czasie będziemy mieć raczej pewną korektę tych nastrojów, ponieważ coraz głośniej mówi się o tym, że OPEC od kwietnia być może zliberalizuje jednak swoje plany odnośnie poziomu wydobycia” – analizuje Bogucki. Jakub Bogucki zwraca uwagę, że „(…) w najbliższym czasie być może zobaczymy zamknięcie wreszcie sprawy amerykańskiego programu pomocowego, który byłby znaczną stymulacją dla rynku i mógłby spowodować zwiększenie popytu na paliwa, a co za tym idzie pewną zwyżkę w cenach”.
fot. AdobeStock