Analitycy oczekują, że w najbliższych tygodniach przeceny paliw w naszym kraju będą dużo większe niż miało to miejsce w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. – Jeśli kurs ropy naftowej Brent utrzyma się na obecnych poziomach (36 dol. za baryłkę), to w marcu powinno dojść w Polsce do spadów cen detalicznych oleju napędowego i benzyny Pb95 nawet o około 0,4–0,5 zł na litrze. Dziś wynoszą one średnio 4,95 zł i 4,82 zł – mówi Rafał Zywert, analityk BM Reflex. Dodaje, że początkowo przeceny będą zapewne niewielkie, ale w drugiej połowie miesiąca powinny przyśpieszyć. W początkowym etapie stacje paliw nadal będą uzyskiwać dość wysokie marże detaliczne. Z czasem będą one jednak spadać.
Z ostatnich danych wynika, że 8,3 proc. ceny oleju napędowego stanowi marża detaliczna. Z kolei koszt jego zakupu przez stacje w rafineriach stanowi 41,7 proc. finalnej ceny. Tym samym dokładnie połowę tego, co płacimy, pochłaniają różnego rodzaju podatki i daniny na rzecz państwa. Jeszcze więcej do budżetu trafia ze sprzedaży benzyn. Wziąwszy to pod uwagę, nie należy się dziwić, że paliwa płynne tanieją nad Wisłą znacznie wolniej niż wskazywałyby na to ruchy na kursie ropy. Trend spadkowy na dieslu widoczny jest od niedawna, bo zaledwie od kilku tygodni. Na początku tego roku kierowcy musieli za niego płacić średnio 5,19 zł. Do dziś spadł o ponad 4 proc. Większe zniżki miały miejsce w przypadku benzyny. Najpopularniejsza jej wersja, czyli Pb95, kosztowała w czerwcu 2019 r. ponad 5,2 zł. Od tego czasu uległa przecenie o ponad 8 proc. Co więcej, do września benzyna Pb95 była droższa niż olej napędowy. Od kilku miesięcy jest tańsza.
CZYTAJ TAKŻE: Rośnie liczba stacji paliwowych. Potentat jest jeden