Europa jest bezlitosna dla transportu drogowego. Coraz większe obostrzenia sprawiają, że producenci pojazdów muszą się dwoić i troić, aby spełnić restrykcyjne wymagania. W końcu to właśnie Stary Kontynent okazuje się liderem, jeżeli chodzi o limity. Już w 2015 roku wyznaczony poziom 130 g CO2/km stanowił najniższą wartość na świecie. Dla porównania w USA było to 158 g CO2/km, w Japonii – 142 g CO2/km, a w Chinach – 161 g CO2/km. Normy na 2020 rok również w Europie są najniższe. Włodarze UE zażyczyli sobie spełnienia 95 g CO2/km. Jest to ekstremalnie mało w porównaniu np. do USA, gdzie zakłada 125 g CO2/km, Japonii natomiast jest to 122 g CO2/km, a w Chinach – 117 g CO2/km. Co ważne, według ustaleń opisane cele dotyczą 95 proc. sprzedaży nowych samochodów każdego producenta w 2020 roku i 100 proc. w 2021 roku.
Wyznaczone limity nie oznaczają jednak ostatecznych restrykcji UE. Już w tym momencie wiadomo, że w 2025 roku celem jest osiągnięcie 15 proc. mniejszej wartości CO2 niż ta zakładana w 2020 roku. Tym samym producenci będą musieli osiągnąć 81 g CO2/km. Natomiast w roku 2030, poziom ten musi być mniejszy o 37,5 proc. w stosunku do 2020 roku. Tym samym będzie to 59 g CO2/km. Tak daleko zakrojone plany nie są przedstawiane nigdzie indziej. Jedynie USA zakłada dozwoloną emisję CO2 na poziomie 99 g/km w 2025 roku. Przedstawione wartości na papierze nie budzą aż takich obaw. Jednak jak popatrzy się na ogólną sytuację związaną ze średnią emisją CO2, to już nie jest aż tak wesoło. Wielu producentów ma znaczący problem z obniżeniem tej wartości. Patrząc na sytuację trzynastu największych producentów na rynku europejskim okazuje się, że w wielu przypadkach tendencja jest wzrostowa, co jest odwrotnym trendem niż ten zakładany.
Dobrym tego przykładem jest choćby Jaguar-Land Rover. W 2016 roku średni poziom emisji CO2 wynosił w tym przypadku 150 g/km. W 2017 było to już 151,7 g/km, a w 2018 roku 151,5 g/km. Tym samym jest mała poprawa, ale z naciskiem na „mała”. Zakładany cel dla JLR na 2021 wynosi 130,6 g/km. Jednak według wyliczeń PA Consulting marka ma szanse osiągnąć 135 g/km.