– Wykonawca nie zorganizował zaplecza sprzętowo-materiałowego, nie było również całości projektów wykonawczych i innych dokumentów niezbędnych do realizacji robót – poinformowała GDDKiA w piątek wieczorem. W rezultacie umowa została wypowiedziana z winy wykonawcy. To już kolejny kontrakt, jaki traci Energopol. Będące na skraju upadłości przedsiębiorstwo budowało także obwodnicę Wałcza oraz węzeł drogowy Szczecin Kijewo łączący autostradę A6 z drogą krajową nr 10. Obie umowy zostały rozwiązane z winy wykonawcy. – Firma nie wywiązywała się z zawartych umów, wstrzymała roboty. Wykonawca został wezwany do wykonania określonych zaległych robót we wskazanych terminach, z czego się nie wywiązał – tłumaczy GDDKiA. Pod koniec października szczecińska spółka straciła również kontrakt na przebudowę odcinka autostrady A6 Szczecin Dąbie – Rzęśnica.
Do tej pory z budowy szybkich dróg wyrzucano niesolidnych wykonawców z zagranicy. Przykładem są rozwiązane kontrakty z włoska firmą Salini na budowie autostrady A1 i drogi ekspresowej S3, włoską Impresa Pizzarotti budującą trzy odcinki drogi ekspresowej S5 czy hiszpańskim Rubau mającym wybudować niespełna 20-kilometrowy odcinek trasy S61 Podborze – Śniadowo w województwie podlaskim oraz podwarszawski odcinek S7 pomiędzy węzłami Lotnisko i Lesznowola. Były to jednak duże koncerny, które przerwały prace na kontraktach, których realizacja wskutek wzrostu kosztów stała się dla nich nieopłacalna, a straty na utraconych gwarancjach bankowych odbiją sobie na innych budowach, już poza Polską. Z polskimi firmami, które mają nieporównanie mniejszy potencjał, będzie znacznie gorzej. Przykładem jest warszawska firma Planeta, która zeszła z nieopłacalnej już budowy obwodnicy Góry Kalwarii, dokładając do kontraktu 20 mln zł i topiąc w ten sposób wcześniejsze zyski.
Obwodnica Góry Kalwarii.
CZYTAJ TAKŻE: Elon Musk zdradził gdzie będzie zbudowana europejska fabryka Tesli