Co łączy te marki? Mają w swojej ofercie atrakcyjne, nowe SUV-y. Moda na auta z tego segmentu nie przemija. E-Pace pociągnął sprzedaż Jaguara. Volkswagen może pochwalić się blisko 17-procentowym wzrostem w czerwcu (wszystkie dane w ujęciu rok do roku), bo nakręcają go głównie nowy T-Rock i Touareg. Seat, który długo szukał miejsca na rynku, ma teraz modele Arona i Ateca, które odbudowują pozycję marki (+19 proc.). W Oplu wynik robią Mokka, Crossland X i Grandland X, chociaż nie są w stanie wyrównać spadku, jaki dotyka Astrę i Corsę.
Jaguar E-Pace jest jednym z filarów sukcesu Jaguara / fot. Wojciech Romański
Nie wiadomo, gdzie byłby w Europie Fiat Chrysler Automobiles, gdyby w grupie nie było Jeepa (marka zanotowała rekordowy skok sprzedaży o blisko 73 proc. w czerwcu). Sam Fiat dołuje, nie ma zresztą w ofercie żadnych nowych modeli. Coś się mówi o elektrycznej „500”, a nawet Pandzie, ale żadnych konkretów nie ma (spadki o 9 proc. w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku). Sukces Jeepa to głównie zasługa nowego Compassa. Volvo ciągnie do góry najmniejszy jak na razie w szwedzkiej ofercie model XC 40. Prezes Volvo Hakan Samuelsson przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że produkcja tego auta nie nadąża za popytem.
CZYTAJ TAKŻE: Firmy kupują jak szalone
Czerwcowy wzrost sprzedaży Volvo o 28,3 proc. był najwyższy wśród marek premium, wciąż niszowy DS urósł o 27,6 proc. dzięki nowemu modelowi DS7 Crossback, Jaguar może się pochwalić poziomem 17 proc., kolejne miejsca zajmuje Porsche (13,4 proc.), Lexus (12 proc.) i BMW (10,8 proc., choć półroczna sprzedaż marki spadła o nieco ponad 1 proc.). Tylko Mercedes Benz zanotował w ostatnim miesiącu tego półrocza spadek o 7,3 proc. Z marek popularnych największymi czerwcowymi sukcesami mogą pochwalić się Łada (15,1 proc., ale trzeba uwzględnić bardzo niską bazę – w tym miesiącu w Unii Europejskiej znalazło się 579 chętnych na te auta) i Dacia (11,5 proc.).