Mercedes-AMG S63 E Performance: Siła dwóch serc

Ma bardzo długą nazwę – Mercedes-AMG S63 E Performance – ogromną moc i rewelacyjne osiągi. Oto limuzyna, która nie musi się bać konkurencji.

Publikacja: 05.07.2023 14:14

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Foto: Albert Warner

Nadchodzą nowe czasy. 600 KM już nie zrobi na nikim wrażenia. W temacie mocy pojawił się nowy król - Mercedes-AMG S63 E Performance. Najmocniejsza wersja luksusowej limuzyny, jaka kiedykolwiek powstała. Ma 802 KM i 1430 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Nowy szef, który nie tylko w portfolio firmy ze Stuttgartu nie ma sobie równych, ale nikt na rynku motoryzacyjnym nie może się z nim zmierzyć. Żadna inna limuzyna nie oferuje tylu koni mechanicznych. Zespół napędowy składa się z dwóch silników - spalinowego i elektrycznego. Zabudowany przy tylnej osi silnik elektryczny osiąga moc 190 KM. Czterolitrowy, benzynowy V8 generuje moc 612 KM i 900 Nm. Efekt końcowy to wspomniane 802 KM i i 1430 Nm momentu obrotowego. Technologia napędów, ich połączenia i pracy zespołowej w tym Mercedesie oparta jest na doświadczeniach niemieckiej marki z Formuły 1. Silnik elektryczny ma swoją odrębną dwubiegową skrzynię biegów i omija 9 stopniową przekładnię jednostki benzynowej. Pozwala to lepiej wykorzystać moc i moment obrotowy silnika elektrycznego, który w każdej chwili może dodać dodatkowy zastrzyk mocy.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

AMG nie kryje, że to hybrydowe połączenie ma przynieść efekt końcowy w większej mocy zespołu napędowego, poprawie osiągów, a do jazdy na prądzie służyć tylko marginalnie. Dlatego w trybie elektrycznym, który jest jednym z siedmiu trybów jazdy przejedziecie raptem 33 km (wg. danych fabrycznych). Bateria ma pojemności 13,1 kWh i również została opracowana we współpracy z zespołem wyścigowym Formuły 1 - Mercedes Petronas. Twórcy dali 400-woltowemu akumulatorowi bezpośrednie chłodzenie: 30 litrów specjalnego chłodziwa, które przepływa przez wszystkie 1200 ogniw i utrzymuje je w średnim zakresie temperatur 45 stopni. Akumulator ma charakterystykę wyjątkowo szybkiego ładowania się i tym samym oddawania pełnej mocy, która nigdy nie spada poniżej 80 kW.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Czytaj więcej

Prawdopodobnie to ostatnia generacja Mercedesa klasy E z nadwoziem kombi

Jak spisuje się tak ogromna moc w limuzynie? Potężnie ale nie brutalnie. Kto się spodziewa wystrzału z procy może poczuć się nieco rozczarowany. Mercedes postawił na moc rozwijaną bardzo płynnie, harmonijnie, ale wydawać by się mogło, że bez końca. Ten kolos rozpędza się do setki w 3,3 sekundy i po opcjonalnym zdjęciu elektronicznej blokady osiąga 290 km/h. Brak dzikiego charakteru definiuje S63 E Performance i wychodzi mu na dobre. Jest szybki, ale bez utraty komfortu i to znakomite rozwiązanie dla tego modelu. Jednak niezależnie od sytuacji, po wciśnięciu głębiej pedału gazu czujemy ogromne nabieranie prędkości, ale moc tego zespołu napędowego nigdy nas nie przytłacza. Tych ponad 800 koni mechanicznych nie trzeba się bać. To po części zasługa napędu na cztery koła, który czuwa nad brakiem uślizgów przedniej czy tylnej osi, ale też skrętnej tylnej osi, która sprawia, że w zakręty wjeżdżamy o wiele szybciej i śmielej. Czasami, co szczególnie odczuć na krętej drodze z krótkimi prostymi musimy chwilkę poczekać na zebranie się silnika spalinowego, ale te ułamki sekund wyczekiwania spotęgowane są błyskawiczną reakcją silnika elektrycznego.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

mat. prasowe

Ostatnio przewinęła się fala nowych modeli różnych producentów, które są po prostu zbyt twardo zawieszone. Taka nieuzasadniona i niezrozumiała utrata codziennego komfortu jazdy. Na szczęście Mercedes nie poszedł tą drogą i powietrzne, adaptacyjne zawieszenie z elektromechanicznymi poprzecznymi stabilizatorami znakomicie radzi sobie z filtrowanie nierówności, ale i dynamiczną jazdą. Sensory 500 razy na sekundę sprawdzają wszystkie parametry i optymalnie regulują pracę zawieszenia. W tej 5,34 metrowej limuzynie wszystko wydaje się proste i oczywiste. Wąska droga, szybka seria zakrętów - jedziemy, hamujemy, skręcamy, gotowe.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

To co mi osobiście nie pasuje to fakt, że topowa wersja tego Mercedesa wygląda jak każda inna klasa S. Tak, po raz pierwszy w S63 E Performance zastosowano pionowe listwy i dużą gwiazdą centralną na wlocie powietrza, a powyżej, na masce gwiazdę zastąpił znaczek AMG, ale taki grill to trochę zbyt mały wyróżnik. Tym bardziej, że zabieg montowania takiego właśnie wlotu powietrza można u wielu firm tuningowych zamówić nawet do Sprintera. Brakuje tu zewnętrznych elementów, które sprawiłyby, że już z daleka mógłbym rozpoznać, że na dzielnicy pojawił się nowy boss. Drugą rzeczą, którą można wytknąć temu modelowi jest znacznie zmniejszona przestrzeń bagażowa. Musimy się pogodzić, że bagażnik jest mniejszy od klasycznej wersji o 230 litrów i mieści skromne 305 l.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes klasy S wkroczył w nowy świat i nowy czas. Jeszcze do niedawna sama moc 612 KM 8-cylindrowego silnika wystarczyłaby do serii zachwytów i pokonania rywali. Teraz poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej, a konkurencja ma nowy punkt referencyjny do którego musi się dopasować. To jest nie tylko moc dwóch serc, ale całego znakomicie dopasowanego pakietu.

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Mercedes-AMG S63 E Performance

Mercedes-AMG S63 E Performance

Albert Warner

Czytaj więcej

ChatGPT trafi do Mercedesa. Przeniesie sterowanie głosowe na nowy poziom

Nadchodzą nowe czasy. 600 KM już nie zrobi na nikim wrażenia. W temacie mocy pojawił się nowy król - Mercedes-AMG S63 E Performance. Najmocniejsza wersja luksusowej limuzyny, jaka kiedykolwiek powstała. Ma 802 KM i 1430 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Nowy szef, który nie tylko w portfolio firmy ze Stuttgartu nie ma sobie równych, ale nikt na rynku motoryzacyjnym nie może się z nim zmierzyć. Żadna inna limuzyna nie oferuje tylu koni mechanicznych. Zespół napędowy składa się z dwóch silników - spalinowego i elektrycznego. Zabudowany przy tylnej osi silnik elektryczny osiąga moc 190 KM. Czterolitrowy, benzynowy V8 generuje moc 612 KM i 900 Nm. Efekt końcowy to wspomniane 802 KM i i 1430 Nm momentu obrotowego. Technologia napędów, ich połączenia i pracy zespołowej w tym Mercedesie oparta jest na doświadczeniach niemieckiej marki z Formuły 1. Silnik elektryczny ma swoją odrębną dwubiegową skrzynię biegów i omija 9 stopniową przekładnię jednostki benzynowej. Pozwala to lepiej wykorzystać moc i moment obrotowy silnika elektrycznego, który w każdej chwili może dodać dodatkowy zastrzyk mocy.

Pozostało 81% artykułu
Ten pierwszy raz
Skoda Superb Combi: Praktycznie bez wad
Ten pierwszy raz
Suzuki Swift: Magia dnia wczorajszego
Ten pierwszy raz
Skoda Scala i Kamiq: auta dla ludu stały się dziś wygodne, nowoczesne i... drogie
Ten pierwszy raz
BMW X2: Dla tych młodych duchem
Ten pierwszy raz
Nowe Audi S3: Hot hatch jak za starych dobrych czasów