Volkswagen nie chciał jeszcze pokazywać wszystkiego. Podczas targów CES oficjalnie zaprezentowano egzemplarz Golfa GTI po liftingu, tyle że pokryty dość estetycznym kamuflażem, ukrywającym niektóre detale. Widać było dokładnie tyle, ile Niemcy zaplanowali, by ujawnić. Ale… ktoś spostrzegawczy dostrzegł grafiki przedstawiające auto po liftingu na grafikach wyświetlanych na systemie info-rozrywki. Teraz tajemnic już prawie nie ma. A więc jak będzie prezentować się aktualny Volkswagen Golf po liftingu, czyli – zgodnie z tradycyjnym nazewnictwem marki – generacja 8.5? Kto dobrze zna firmę z Wolfsburga ten wie, że raczej nie należy się tu spodziewać stylistycznych rewolucji i projektów, które przechodnie będą wskazywać sobie palcami. Odświeżony po niemal pięciu latach rynkowej kariery Golf będzie miał nieco zmienione reflektory i zderzaki. Pokazany egzemplarz to akurat wersja GTI. Wygląda na to, że straci charakterystyczny „krzyżyk” z diod LED w zderzaku. W zamian otrzyma zderzak z elementami, które mogą kojarzyć się z… małymi kijami do hokeja.
Nowy Volkswagen Golf GTI
Czytaj więcej
Volkswagen Tiguan trzeciej generacji ma już polski cennik. Początkowo klienci będą mogli wybierać spośród trzech wersji silnikowych i czterech odmian wyposażenia.
Więcej zmian zagości we wnętrzu. Po pierwsze – ekran systemu multimedialnego będzie większy. Relatywnie nieduży wyświetlacz z obecnego Golfa ustępuje miejsca „tabletowi” na wzór tego z nowego Passata, ID.4 czy ID.5. Po drugie – zmieniono przyciski na kierownicy. To modernizacja, której domagali się klienci. Zwracali wielokrotnie uwagę, że stosowany w schodzącej odsłonie pomysł na dotykowe przełączniki jest nieergonomiczny. Dokładniej, łatwo było wcisnąć je przez przypadek lub zrobić nie to, co się planowało. Teraz powróciły klasyczne guziki. Krok w tył? Niekoniecznie, bo obsługa znowu stanie się intuicyjna.
Nowy Volkswagen Golf GTI