W wyniku połączenia Hondy z Nissanem oraz Mitsubishi powstanie holding, a cały proces powinien zostać zakończony nie później, niż do końca sierpnia 2026 roku. A Honda poinformowała również o planach skupu swoich akcji wycenianych dzisiaj na 1,1 bln jenów (7 mld dolarów, czyli jedną czwartą swoich akcji będących w obrocie) oraz że w holdingu będzie miała większość swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej. Mitsubishi Motor Corp, które w 24,5 proc. należy do Nissana również podpisało się pod tą umową. Ale dopiero pod koniec stycznia 2025 poinformuje, w jakiej formie dołączy do holdingu, który ma szanse rywalizować z takimi potęgami, jak Toyota oraz z koncernami chińskimi.
Czytaj więcej
Po pięciu intensywnych dniach negocjacji zbiorowych między zarządem firmy a związkami zawodowymi IG Metall Volkswagen zaakceptował plan działania, który ma obowiązywać do 2030 r. Według niego żadna z fabryk nie zostanie zamknięta, ale nastąpi masowa redukcja zatrudnienia.
Dyrektor generalny Hondy Toshihiro Mibe powiedział jedynie, że zysk operacyjnych połączonych firm wyniesie przynajmniej bilion jenów, a docelowo ma wzrosnąć do 3 bilionów jenów. Wiadomo, że firmy mają działać niezależnie, że ani Honda, ani Nissan, ani Mitsubishi nie znikną z rynku i że w skład nowej firmy wejdzie także producent motocykli marki Honda. Prezes Nissana Makoto Uchida i dyrektor generalny Hondy Toshihiro Mibe zapewnili, że nie mają jakichkolwiek informacji, jakoby do ich holdingu zamierzał dołączyć tajwański Foxconn, właściciel Hon Hai Precision Co., producenta iPhonów. Foxconn był wcześniej wymieniany jako chętny do przejęcia udziałów w Nissanie. Ale w tym wypadku coś jednak może być na rzeczy. Bo w ostatnim tygodniu Foxconn wysłała delegację do Paryża na rozmowy z Renaultem, do którego należy 36 proc. Nissana.
Sytuacja rynkowa zmusiła Hondę i Nissana do połączenia się
Powstanie „czysto” japońskiego holdingu, to nie sprawa patriotyzmu, ale czysta konieczność Została ona wymuszona przez sytuację finansową przede wszystkim Nissana, ale i trudne chwile, jakie przeżywa Honda z powodu niemożności konkurowania z chińskimi producentami, którzy brawurowo atakują światowe rynki. I Honda i Nissan musiały już zdecydować się na mocne cięcia zatrudnienia oraz ograniczenie produkcji w Chinach, a Mitsubishi wręcz opuściło ten rynek. Nissan także nie wykorzystał szansy na rynku amerykańskim, bo wprawdzie ma w ofercie auta hybrydowe, ale jego modele są już przestarzałe i przegrywa z wszechobecną Toyotą. — Nasz nowy wymiar partnerstwa z Hondą nie oznacza w żadnym razie, że rezygnujemy z naprawy własnego biznesu — zapewniał w poniedziałek dyrektor generalny Nissana Makoto Uchida.
Czytaj więcej
Po ogłoszonym w lipcu bankructwie przez producent foteli samochodowych Recaro zły czas dobiegł końca. Znana na całym świecie niemiecka marka znalazła inwestora, który jednak przeniesie produkcję z Niemiec do Włoch.