Jak oświadczył Jim Rowan, dyrektor generalny Volvo zwiększenie wydajności zaczęło przynosić rezultaty, ale "trzeba więcej" - stwierdził w komunikacie Rowan. - Przeciwne wahania gospodarcze, wzrost cen surowców i zwiększona konkurencja pozostaną zbyt dużym wyzwaniem dla naszej marki – mówi Jim Rowan. 1300 osób, które zostaną zwolnione odpowiada za 6 proc. załogi Volvo Cars w Szwecji.

Czytaj więcej

Volvo EX90: Elektryczna przyszłość Volvo rozpoczyna się tu i teraz

Rowan powiedział Reuterowi, że marka jeszcze nie wie jeszcze, ile zaoszczędzi dzięki tym działaniom. - Wciąż pracujemy nad szczegółami – powiedział w wypowiedzi. Szwecka marka poinformowała, że ​​wypowiedziała pracę 1100 pracownikom, a pozostałych 200 stanowisk zostanie jeszcze zweryfikowanych w specjalnym audycie. Rowan mówi, że spodziewa się również redukcji miejsc pracy i obniżenia kosztów poza Szwecją, ale zwolnienia skupią się przede wszystkim na stanowiskach biurowych. - Sprzedajemy w ponad 80 krajach na całym świecie, więc myślę, że mamy szansę na zwiększenie wydajności w całej sieci – powiedział Jim Rowan Reuterowi. Po podaniu tej informacji akcje Volvo Cars spadły o 3,87 proc.

Czytaj więcej

Volvo zrezygnuje z diesli. Ostatnia szansa na zakup takiego modelu