W Skodzie miał za zadanie wzmocnić markę. Teraz jego zadaniem jest doprowadzenie do tego, by wszystkie marki były jednakowo silne, ich auta różniły się, ale jak najmniejszym kosztem. Rok temu rozmawialiśmy z Thomasem Schäferem. Wtedy powiedział, że przyszedł pokierować czeską marką tak, aby ją wzmocnić. - Mogę budować na bardzo solidnych podstawach, które cały zespół wraz z moim poprzednikiem zbudował przez ostatnie lata. Skoda jest wyraźnie pozycjonowana i konsekwentnie skoncentrowana na potrzebach klientów. Nasze modele oferują dobry stosunek jakości do ceny. Miło zaskakujemy wyjątkową przestronnością, łatwością użytkowania i niepowtarzalnym designem. Nasze modele są wyposażone w najnowszą technologię i zawsze będą dostępne. Wyzwaniem, przed którym stoimy już od kilku lat, jest fakt, że nasze fabryki pracują na 118 proc. mocy produkcyjnych, a wciąż nie jesteśmy w stanie sprostać zapotrzebowaniu. Jednocześnie przygotowujemy się do rozpoczęcia produkcji samochodów z segmentu podstawowego, a także samochodów o mniejszej liczbie funkcji z wyższej półki - mówił Thomas Schäfer.
Jak będzie w takim razie teraz? - W przeszłości zbyt wiele czasu poświęcaliśmy na tym, aby dobrze wyważyć różnice między naszymi markami. Tymczasem przecież konkurencja jest zupełnie gdzie indziej, nie w naszej firmie, ale na zewnątrz - powiedział Thomas Schaeffer w rozmowie z portalem Automotive News Europe. A więc ma być tak, że masowe marki w Grupie Volkswagena, czyli właśnie Skoda, Seat i sam VW będą dzieliły się komponentami i nawet fabrykami, bo tylko w ten sposób Grupa będzie w stanie zwiększyć zyski. Ale już na zewnątrz różnice mają być zdecydowanie widoczne.
Czytaj więcej
To wersja bazująca na klasycznym Enyaqu. Coupe ma mieć większe zacięcie, być bardziej odważne i przyciągnąć nowych klientów. Stąd nowe, wyróżniające się kolory i elektryczna wersja RS.
- Marża zysku na autach masowych jest znacznie niższa, od tej, jaką są w stanie w Grupie VW wypracować Porsche i Audi. Ale to ta „masa” właśnie stanowi liczbowo aż 80 proc. sprzedanych aut. Czyli to one właśnie stanowią trzon naszej firmy – tłumaczył Thomas Schaeffer w rozmowie z „ ANE” Jego zdaniem przy takiej współpracy efektywność wszystkich trzech marek ma szansę wzrosnąć nawet o 20 proc. Wprowadzanie zmian zacznie się od tego, że VW Passat , który jest w tej chwili jeszcze produkowany w Niemczech i budowana na tej samej platformie Skoda Superb, która wyjeżdża z fabryki w Czechach będą produkowane w tej samej fabryce w Bratysławie na Słowacji. - Takie właśnie posunięcia pozwolą nam zwiększyć konkurencyjność w porównaniu z takimi graczami, jak Tesla, czy Stellantis - uważa Schaeffer. Jego zdaniem akurat przykład Passata i Superba będzie powielany w innych fabrykach Grupy.
Skoda Superb iV