To model, który wpasowuje się pomiędzy modele Citroena C4 i C 5X. Nowy C4 X jest dłuższy o 24 cm (4,60 m), ale do słupka B, łącznie z tylnymi drzwiami, jest identyczny z C4. Dopiero tył schodzi mocno w dół i tworzy coś w rodzaju limuzyny coupe, albo bardziej sedana z doklejonym bagażnikiem, którego klapa jest otwierana bez tylnej szyby. Zwiększony prześwit ma skusić fanów modeli SUV, lub też ma być alternatywną propozycją dla klasycznych sedanów oraz kompaktowych hatchbacków. Przynajmniej na to liczy Citroen. Strategia przewiduje, że na wybrane rynki europejskie (Austria, Belgia, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, rynki skandynawskie i Wielka Brytania) do sprzedaży trafi wyłącznie wersja elektryczna. Jednak Francuzi dużo bardziej liczą na Afrykę, Bliski Wschód i wschodnią Europę (w tym w Polskę) czy Turcję. Wszędzie tam C4 X będzie dostępny również z silnikami benzynowymi i diesela.
Citroen C4 X
Stratedzy rynkowi Citroena widzą potencjał dla C4 X również wśród klientów komercyjnych np. taksówkarzy. Powody są dwa. Pierwszy to duży bagażnik, który pomieści 510 litrów (Citroen C4 - 380 l), a drugi to dostęp do wersji elektrycznej, bo właśnie ten napęd pozwala na eksploatację auta w miastach takich jak Londyn czy Paryż, które mają ograniczenia wjazdu i wyznaczone strefy dla bezemisyjnych pojazdów.
Czytaj więcej
Zaledwie 17 minut i 28 sekund trwała internetowa sprzedaż limitowanej edycji malutkiego, elektrycznego Citroena Ami Buggy.
Citroen C4 X