Napęd elektryczny pozwala na nową swobodę projektowania. Zarówno karoserii (niższy przód, brak wlotów powietrza) jak i wnętrza (brak tradycyjnego lewarka skrzyni biegów). Porsche zdecydowało się na pomieszanie koncpecjii stare/nowe. Elektryczny Taycan, który będzie świętował swoją premierę na salonie IAA (od 12 do 22 września) ma typowy krój deski Porsche jednak jej zawartość jest na wskroś nowoczesna.
Wnętrze elektrycznego Porsche Taycan.
Jak to zwykle w Porsche we wnętrzu liczy się przede wszystkim kierowca. Za kierownicą znajduje się dość typowy zestaw wskaźników, na środku deski rozdzielczej analogowy zegar, a przednie siedzenia są oddzielone masywną konsolą środkową. Do tego momentu mogłoby to być każdy inny model Porsche. Inaczej zaczyna się od braku dźwigni zmiany biegów. Na konsoli środkowej wmontowano 8,4-calowy ekran dotykowy z technologią dotykowego sprzężenia zwrotnego, na którym można kontrolować wiele funkcji pojazdu, takich jak np. klimatyzacja. Powyżej tego ekranu jest osadzony centralnie w desce rozdzielczej kolejny 10,9-calowy ekran dotykowy, na którym znajdziemy sterowanie treściami informacyjno-rozrywkowymi, takimi jak muzyka lub nawigacja.
Za kierownicą kierowca patrzy na 16,8 calowy wyświetlacz, który informuje o istotnych dla kierowcy informacjach z aktualnej jazdy jak prędkość, zużycie energii itd. Co ciekawe, nie jest on przykryty daszkiem, a światło nie odbija się w nim za sprawą powłoki antyrefleksyjnej. Takie rozwiązanie ma wyglądać bardziej elegancko. Prowadzący samochód może wybrać jeden z czterech trybów wyświetlania np. klasyczny, który oferuje tradycyjny okrągły wygląd instrumentów.