Genewa 2019 | Seat el-Born: Hiszpański temperament prosto z gniazdka

Po Volkswagenie, Audi i Skodzie przyszła kolej na Seata. Marka wyciąga z kapelusza bardzo efektowne, miejskie auto o napędzie elektrycznym. Jego produkcja ma ruszyć w 2020 r. El-Born to najważniejsza premiera marki podczas tegorocznych targów w Genewie.

Publikacja: 02.03.2019 14:03

Genewa 2019 | Seat el-Born: Hiszpański temperament prosto z gniazdka

Foto: fot. Seat

Platforma MEB, przeznaczona dla samochodów elektrycznych, na którą Grupa Volkswagena wydała 6 mld euro, zaczyna dawać owoce. Pod koniec roku ma się pojawić produkcyjna wersja kompaktowego Volkswagena I.D., w 2020 r. zobaczymy SUV I.D. Crozz, kolejny I.D. Buzz (rok 2022) – elektryczny Multivan odwołujący się do legendarnego VW Busa T1 i limuzyna I.D. Aero (2023). W kwietniu na targach w Szanghaju ma zostać pokazany potężny, siedmioosobowy SUV I.D. Lounge, odpowiednik VW Tourarega. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że będzie miał na pokładzie baterie o pojemności 111 kWh, czyli tyle, ile maksymalnie może wziąć na siebie platforma MEB. Do sprzedaży ma trafić najprawdopodobniej w 2021 r.

""

fot. Seat

moto.rp.pl

W 2020 r. swoje modele na platformie MEB zacznie wypuszczać Skoda – podczas zaczynających się w przyszłym tygodniu targów w Genewie będzie można zobaczyć koncepcyjnego crossovera Vision iV, a Czesi zapowiadają, że do 2022 r. wprowadzą na rynek kilkanaście w pełni elektrycznych lub zelektryfikowanych modeli. Także w Genewie swojego pierwszego elektryka pokaże Seat – będzie to model el-Born. Nazwa pochodzi od jednej z dzielnic Barcelony. Nic w tym dziwnego, projekt auta o sportowym charakterze, naszpikowanego najnowocześniejszą technologią narodził się i został rozwinięty w stolicy Katalonii, a poszukująca nowej tożsamości marka bardzo często odwołuje się do Barcelony jako miejsca twórczego i kipiącego życiem. Produkcja seryjna rozpocznie się w 2020 roku w niemieckim Zwickau.

CZYTAJ TAKŻE: Skoda wprowadzi na rynek 10 elektrycznych modeli. Oto wizja jednego z nich

Sercem pojazdu jest 204-konny silnik elektryczny zasilany zestawem akumulatorów o wydajności 62 kWh, co pozwala na przejechanie ok. 420 km (wg procedury testowej WLTP). – El-Born pokazuje, jak Seat potrafi wykorzystać swój pełen emocji styl projektowania w nowej rzeczywistości pojazdów na prąd. Zespół projektowy bardzo poważnie podszedł do wyzwania, by nasz pierwszy w pełni elektryczny samochód był atrakcyjny wizualnie. Wierzę, że prowadzenie aut elektrycznych może wywoływać emocje, dawać frajdę – przekonuje Alejandro Mesonero-Romanos, dyrektor ds. designu Seata. Tyle, że do setki el-Born ma przyspieszać w 7,5 sekundy, co jak na elektryka odwołującego się do hiszpańskiego temperamentu nie jest wynikiem szczególnie imponującym. Dzięki innowacyjnej ładowarce akumulatory da się załadować do poziomu 80 proc. w nieco poniżej 50 minut.

""

fot. Seat

moto.rp.pl

Kluczową rolę w podnoszeniu zasięgu – poza pojemnością akumulatorów – odgrywa aerodynamika. W el-Born, aby ją poprawić, przeniesiono niżej wloty powietrza chłodzącego akumulatory czy wpasowano logo SEAT w karoserię samochodu. Efektywny przepływ powietrza umożliwiają również wloty zaprojektowane przy nadkolu, które dodatkowo zapewniają chłodzenie klocków hamulcowych. Samochód wyposażono także w wyróżniający ten model podwójny spoiler.

CZYTAJ TAKŻE: Nikt nie zainwestuje w elektromobilność tyle, co Volkswagen

Wykorzystanie ogniw elektrycznych zamiast klasycznego silnika umożliwiło powiększenie przestrzeni pasażerskiej. Pośrodku deski rozdzielczej zaprojektowano cyfrowy kokpit z 10-calowym ekranem z dostępem do sieci, informacji oraz multimediów. Kierowca i pasażerowie mogą umościć się w niezależnych, kubełkowych fotelach. W samochodzie wprowadzono drugi poziom jazdy autonomicznej, który pozwala na częściową automatyzację manewrów i przejęcie kontroli podczas kierowania, przyspieszania i zwalniania. Auto wyposażone jest również w asystenta parkowania Intelligent Park Assist.

""

fot. Seat

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Elektryczne Volkswageny mają być tańsze od Tesli

Według informacji portalu elektrowoz.pl, Grupa Volkswagena rozważa udostępnienie innym producentom platformy MEB. Jednym z pierwszych zainteresowanych może okazać się Ford, z którym Volkswagen będzie współpracował przy rozwoju pojazdów dostawczych.

""

fot. Seat

moto.rp.pl

Platforma MEB, przeznaczona dla samochodów elektrycznych, na którą Grupa Volkswagena wydała 6 mld euro, zaczyna dawać owoce. Pod koniec roku ma się pojawić produkcyjna wersja kompaktowego Volkswagena I.D., w 2020 r. zobaczymy SUV I.D. Crozz, kolejny I.D. Buzz (rok 2022) – elektryczny Multivan odwołujący się do legendarnego VW Busa T1 i limuzyna I.D. Aero (2023). W kwietniu na targach w Szanghaju ma zostać pokazany potężny, siedmioosobowy SUV I.D. Lounge, odpowiednik VW Tourarega. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że będzie miał na pokładzie baterie o pojemności 111 kWh, czyli tyle, ile maksymalnie może wziąć na siebie platforma MEB. Do sprzedaży ma trafić najprawdopodobniej w 2021 r.

Pozostało 82% artykułu
Parking
Naszpikowane technologiami Volkswageny na wyciągnięcie ręki w niezwykłym finansowaniu
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy
Parking
Lexus RX 450h: Suma dobrych cech
Parking
Chińska droga do taniej elektromobilności