Czy tego chcemy czy nie, nadchodzi era samochodów elektrycznych. Według prognoz Volkswagena w 2025 roku ich udział w rocznej sprzedaży będzie wynosił od 15 do 25 procent. W pierwszym pełnym roku po premierze modelu I.D. Volkswagen chce sprzedać 100 tys. sztuk, w 2025 – już milion. Zdanie koncernu większy popyt ma obniżyć ceny aut elektrycznych o około 35 proc., chociaż nie wszyscy eksperci są tego zdania. Volkswagen wprowadzi I.D. w cenie obecnego Golfa z silnikiem diesla, a to oznacza, że VW I.D. będzie np. na niemieckim rynku tańszy o około 7 tys. euro od Tesli 3.
Elektryczny VW I.D. będzie dostępny w cenie dzisiejszego Gofa z dieslem.
Koncern ma olbrzymie doświadczenia w wykorzystywaniu wspólnej platformy. Dzięki obecnej MQB, na której powstaje 70 procent modeli Volkswagena (czyli około 7 mln aut), oszczędza ogromne pieniądze. Ale żeby oszczędzić, trzeba najpierw zainwestować, i to sporo. Volkswagen wydał na skonstruowanie platformy MEB sześć miliardów euro.
W pełni elektryczny Volkswagen I.D. Buzz ma być dostępny od 2022 roku.
Po I.D. na rynek mają trafić kolejne elektryczne modele – SUV I.D. Crozz w formacie obecnego BMW X4, który pojawi się w 2020 roku, I.D. Buzz (rok 2022) – elektryczny Multivan odwołujący się do legendarnego VW Busa T1, limuzyna I.D. Aero (2023) oraz I.D. Lounge czyli pięciometrowy SUV. Ciekawe wyglądają szacunkowe dane Volkswagena o przyszłych użytkownikach I.D. Według nich większość użytkowników będzie ładować prąd raz w tygodniu, a połowa będzie tego dokonywała w domu.