BMW X7: Czołg klasy lux

Drżyj Mercedesie GLS, drżyj Lexusie LX, drżyj Range Roverze – BMW postanowiło zaatakować nieobsadzony dotąd przez siebie segment luksusowych, największych SUV-ów. Słowem – ubrać limuzynę w strój przełajowca. To demonstracja możliwości marki, oznaczona kodem X7.

Publikacja: 21.10.2018 12:24

BMW X7: Czołg klasy lux

Foto: fot. BWM

Kiedy po raz pierwszy, kilka dni przed oficjalną premierą, pokazywano nam w Warszawie nowe X7, trzeba było zaklejać obiektywy w komórkach i najlepiej od razu wyrzucić z głowy wszystko, co się usłyszało i zobaczyło. Hasło „embargo” dodawało temu spotkaniu pieprzyku, dlatego wyszedłem z niego unosząc jedynie w głowie stwierdzenie: „największe nerki w historii marki BMW”. O reszcie na moment zapomniałem. Fakt, że właśnie owe nerki to coś, co w wersji produkcyjnej X7 najbardziej rzuca się w oczy… Jak się im dłużej poprzyglądać można dojść do wniosku, że nawet pasują do tego monumentalnego samochodu. Ale z pewnością są wyzywające.

""

moto.rp.pl

""

fot. BMW

moto.rp.pl

Skąd te skojarzenia z monumentalizmem? Popatrzmy na rozmiary. 515,1 cm długości to więcej, niż mierzy Mercedes GLS (513 cm), Lexus LX (506,5 cm), a nawet, choć to porównanie może nieco na wyrost ), Bentley Bentayga (514 cm). Dodajmy do tego 200 cm szerokości  (tu X7 przegrywa z Range Roverem) i 180,5 cm wysokości (nieco wyżej sięga Mercedes GLS). X7 jest ogromny, choć w naturze projektantom udało się nieco zamaskować te rozmiary. Ale to, czym flagowy SUV BMW bije konkurencję na głowę, to rozstaw osi – 310,5 cm (MB GLS 307,5 cm, Bentayga 299,5 cm) – co pozwoliło wygospodarować dużo przestrzeni dla pasażerów ulokowanych w trzech rzędach. W standardzie miejsc jest siedem, ale środkowy rząd można zmodyfikować, montując tam dwa pojedyncze fotele. Za ostatnim rzędem udało się jeszcze wygospodarować porządny, kompaktowy bagażnik o pojemności 326 litrów, przy dwóch rzędach – 750 l. Maksymalnie zmieści się aż 2120 l. Standardowo ten luksusowy czołg startuje od kół na 20-calowych felgach, ale w opcji są jeszcze 21- i 22-calowe.

""

fot. BMW

moto.rp.pl

No właśnie, standardowo. Jest bogato, jak na topowy model przystało. 4-strefowa klimatyzacja automatyczna, oświetlenie ambientowe i trzyczęściowy szklany dach panoramiczny, segmentowe reflektory diodowe, skórzana tapicerka, pneumatyczne zawieszenie obu osi i adaptacyjny układ jezdny z elektronicznym sterowaniem amortyzatorów i aktywną stabilizacją przechyłów bocznych, multum asystentów kierowcy, kolorowy wyświetlacz BMW Head-Up najnowszej generacji, BMW Live Cockpit Professional i monitor pokładowy, oba o przekątnej 12,3 cala (działające w oparciu o nowy system operacyjny BMW 7.0). To tylko wybrane pozycje.

CZYTAJ TAKŻE: BMW iNext: Coś więcej niż tylko wizja

Nowością jest także system BMW Intelligent Personal Assistant, pozwalający na głosową obsługę samochodu, aktywowany hasłem „Hej, BMW”, które można zamienić na dowolne, dopasowane do swojego gustu. A lista opcji dodatkowych jest jeszcze dłuższa. To chociażby 5-strefowa klimatyzacja automatyczna, pakiet Ambient Air, panoramiczny szklany dach Sky Lounge, reflektory laserowe, elementy obsługi z aplikacjami szklanymi, system audio Bowers & Wilkins Diamond Surround Sound, pakiet Offroad z trybami jazdy xSand, xGravel, xRocks i xSnow… I tak dalej.

""

fot. BMW

moto.rp.pl

Pod maską na razie znajdą się trzy sześciocylindrowe, trzylitrowe jednostki: jeden benzynowy (40i) o mocy 340 KM, który rozpędza X7 do setki w 6,1 s. i dwa diesle. 30d ma 265 KM i pozwala na wykręcenie setki w 7 s., zaś M50d, wzmocniony czterema turbosprężarkami, proponuje 400 KM i i 5,4 s. do setki.

CZYTAJ TAKŻE: Sens życia i inne poważne kwestie, o których możesz porozmawiać ze swoim samochodem

Cena w Polsce nie jest jeszcze znana. Na pewno poznamy ją przed marcem 2019 r., kiedy auto pojawi się w salonach. Przedstawiciele BMW liczą na sprzedaż ok. 500 szt. X7 rocznie.

Kiedy po raz pierwszy, kilka dni przed oficjalną premierą, pokazywano nam w Warszawie nowe X7, trzeba było zaklejać obiektywy w komórkach i najlepiej od razu wyrzucić z głowy wszystko, co się usłyszało i zobaczyło. Hasło „embargo” dodawało temu spotkaniu pieprzyku, dlatego wyszedłem z niego unosząc jedynie w głowie stwierdzenie: „największe nerki w historii marki BMW”. O reszcie na moment zapomniałem. Fakt, że właśnie owe nerki to coś, co w wersji produkcyjnej X7 najbardziej rzuca się w oczy… Jak się im dłużej poprzyglądać można dojść do wniosku, że nawet pasują do tego monumentalnego samochodu. Ale z pewnością są wyzywające.

Pozostało 80% artykułu
Parking
Naszpikowane technologiami Volkswageny na wyciągnięcie ręki w niezwykłym finansowaniu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Parking
Opel Roks-e: Tylko do miasta
Parking
Nowa Kia Sportage zaprojektowana specjalnie dla Europy
Parking
Lexus RX 450h: Suma dobrych cech
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Parking
Chińska droga do taniej elektromobilności