T-Cross, którego produkcja ma ruszyć pod koniec roku, domyka gamę SUV-ów niemieckiej marki. W segmencie luksusowym ma namieszać doskonale przyjęta w Niemczech, wchodząca właśnie na rynek kolejna generacja Touarega, młodych ludzi ma skusić najmniejszy T-Cross, wykorzystujący tę samą platformę MQB Matrix co nowe Polo, stąd decyzja o produkcji w Hiszpanii, gdzie już powstaje ten model. Ofertę uzupełniają Volskwageny T-Roc, Tiguan i Tiguan Allspace. T-Cross ma także wyruszyć poza Europę i trafić na rynki Ameryki Południowej i do Chin. Oficjalnie samochód miał być pokazany jesienią podczas tegorocznego salonu w Paryżu, ale marka Volkswagen zrezygnowała z udziału w imprezie.
T-Cross w kolorze „Energetic Orange” / fot. VW
T-Cross będzie mierzył 4107 mm, a rozstaw osi to 256,3 cm. Auto zostanie wyposażone we wszystkie dostępne obecnie na rynku systemy bezpieczeństwa. Mimo niewielkich rozmiarów, samochód ma być bardzo praktyczny – tylny rząd siedzeń może być przesuwany w zakresie 15 cm, a po ich złożeniu przestrzeń bagażowa wzrasta z 455 litrów do 1281 litrów. Pod maską mają się znaleźć trzy jednostki benzynowe: 1.0 TSI (95 i 115 KM) oraz 1.5 TSI (150 KM), oraz diesel 1.6 TDI (95 KM). Napęd ma być przenoszony wyłącznie na przednią oś, podobnie jak wielu konkurentów VW zrezygnował z modelu z napędem 4×4.
CZYTAJ TAKŻE: Volkswagen rezygnuje z salonu w Paryżu
T-Cross będzie oferowany w dwunastu różnych kolorach a także – jak T-Roc – w wersji dwukolorowej. Kilka nowych lakierów pokazano podczas testów – Volkswagen zastosował bowiem nietypowe maskowanie, rezygnując z klasycznego, charakterystycznego dla prototypów czarno-białego motywu. Jak tłumaczy firma, auto jest skierowane do młodych klientów i ma budzić zainteresowanie już w fazie testów. Stąd wiadomo, że w gamie kolorów znajdą się m.in. lakiery „Black Uni”, „Energetic Orange” i „Makena Turquoise”.