Producenci pojazdów coraz częściej rezygnują z udziału w takich imprezach, tłumacząc to brakiem nowości lub koniecznością ograniczenia kosztów. Coraz częściej sięgają też po inne metody prezentacji swojej oferty. Zjawisko to nasiliło się po skandalu VW z emisjami spalin w 2015, dotykając najważniejsze imprezy w Detroit i we Frankfurcie.
Koncepcyjny Volkswagen I.D. na stoisku VW w Paryżu w 2016 r. / fot. Jasper Juinen/Bloomberg
– Rosnące koszty i coraz mniejszy wpływ takich wydarzeń na budowanie relacji z klientami i wspieranie wizerunku firmy nie uzasadniają po prostu takiego wysiłku – uważa Ferdinand Dudenhöffer, dyrektor Ośrodka Badań Motoryzacji CAR przy Uniwersytecie w Duisburgu-Essen. – Salony samochodowe są skazane na zniknięcie, chyba, że wpadną na jakiś nowy pomysł, uzasadniający własne istnienie.
CZYTAJ TAKŻE: Abecadło Poznań Motor Show
Spadek popularności salonów wynika również z coraz większego znaczenia technologii w nowoczesnych pojazdach, co przyciąga wystawców do konkurencyjnych imprez, choćby salonu elektroniki użytkowej CES w Las Vegas czy światowego kongresu łączności bezprzewodowej w Barcelonie. Jedyną imprezą, która wydaje się być niezagrożona, jest salon w Chinach, organizowany na przemian w Pekinie i Szanghaju. Ten największy na świecie rynek jest obecnie kluczowy dla całej branży.