Reklama

Przemeblowania u Stellantisa. Związki zawodowe zaniepokojone

Likwidacja linii produkcyjnych we włoskim Melfi, przeniesienie produkcji silników z Douvrin we Francji na do węgierskiego Szentgottard to tylko część prac , które mają zintegrować Stellantisa powstałego w styczniu 2021 z połączenia Grupy PSA z Fiatem Chryslerem (FCA) przeniesie z Douvrin (Pas-de-Calais) na Węgry produkcję silników benzynowych.

Publikacja: 13.04.2021 13:38

Przemeblowania u Stellantisa. Związki zawodowe zaniepokojone

Foto: moto.rp.pl

W najbliższy czwartek, 15 kwietnia szefowie firm Stellantisa w poszczególnych krajach mają się spotkać ze związkami zawodowymi, aby po raz kolejny wyjaśnić pracownikom, jakie są powody tych przeprowadzek. Bardzo się obawiają się konkurencji fabryk w Europie Środkowej. Tymczasem,jeśli chodzi o wydajność i koszty pracy, to dzisiaj w Stellantisie punktem odniesienia są fabryki położone blisko siebie. Na przykład zakład w Tychach jest porównywany z fabryką w słowackiej Trnavie, skąd wyjeżdżają Citroeny C3 i Peugeoty 208.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy Peugeot 308. Większy i odważny stylistycznie

Te przeprowadzki i optymalizacja wykorzystania mocy, to efekt powstania Stellantisa w połowie stycznia 2021. Nowa grupa ma w Europie i na świecie dziesiątki fabryk i produkuje auta 14 marek. Jej prezes, Carlos Tavares obiecał, że w wyniku połączenia FCA i PSA nie będzie zwolnień i żadna fabryka nie zostanie zamknięta. Teraz trwa porządkowanie biznesu i rozdzielanie produkcji. Wiadomo, że ta optymalizacja nie dotyczy polskiego zakładu Stellantisa — fabryki FCA w Tychach, gdzie trwają prace modernizacyjne przed rozpoczęciem produkcji „trojaczków” — Jeepa, Fiata i Alfy Romeo. — Wszystko idzie zgodnie z planem — mówi Rafał Grzanecki,rzecznik FCA Poland. Rozpoczęcie produkcji nowych modeli zostało zaplanowana na drugą połowę 2022, a jako pierwszy będzie wyjeżdżał z Tychów „baby” Jeep.

""

FCA Tychy.

Foto: moto.rp.pl

Włoskie obawy
Decyzja nie jest kontestowana przez włoskich związkowców, którzy jednak obawiają planów zamknięcia jednej z linii produkcyjnych ww włoskiej fabryce w Melfi, gdzie produkowane są Jeep Renegade, Compass i Fiat 500X. Jest to najbardziej wydajna fabryka Stellantisa we Włoszech, ale Carlos Tavares , prezes nowopowstałej grupy miał uznać uznał, że wszystkie te auta mogą być produkowane na tej samej linii produkcyjnej. W Melfi zatrudnionych jest 7,3 tys. pracowników. Jak przyznał przedstawiciel związku zawodowego FIM CISL Ferdinando Uliano, Stellantis jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji o likwidacji jednej linii, ale jest ona rozważana. —Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Bo jeśli zostaną zmniejszone moce produkcyjne, trudno będzie je odzyskać w przyszłości — mówił Uliano Reuterowi.

Reklama
Reklama
""

Jeep Renegade

Foto: moto.rp.pl

Ograniczanie produkcji, zmniejszanie liczby aut zaparkowanych na placach już sprawdziło się wcześniej, kiedy Tavares naprawiał Grupę PSA, a potem Opla- Vauxhalla, który po raz już trzeci z rzędu wypracował zysk. Wiadomo również, że włoskie fabryki produkują najdrożej w całej grupie. Żadna z nich nie produkuje więcej, niż 250 tys. aut rocznie, a do tego ma wystarczyć jedna taśma. Dwie taśmy produkcyjne funkcjonują jeszcze w turyńskiej Mirafiori.

Francuskie protesty
Ograniczeń obawiają się Francuzi.—To będzie śmierć francuskiego zakładu, ok. 800 osób zatrudnionych w nim demonstrowało przeciwko tej decyzji — informuje dziennik „La Tribune”. — Pracownicy są bardzo zaniepokojeni — powiedział agencji AFP Laurent Dubois z centrali związkowej CFTC i domaga się „utrzymania zatrudnienia w naszym zakładzie” założonym w 1969 r., w którym pracuje ok. 1500 ludzi. Prezes Stellantis, Carlos Tavares o przeniesieniu produkcji z francuskiego zakładu informował ich jeszcze na początku marca.

""

Foto: moto.rp.pl

Według związków zawodowych, zakładowi w Douvrin grozi, że nie będzie miał nic do produkowania po 2023 roku. Wtedy zapewne zakończy się wytwarzanie silników diesla , a silniki benzynowe EP trzeciej generacji będą produkowane w fabryce Opla w Szentgottard na Węgrzech. — Bez tej produkcji zakład będzie do zamknięcia. Ta delokalizacja oznacza dla nas koniec — uważa Joel Petit z CFDT.

""

Foto: moto.rp.pl

Reklama
Reklama

Postawienie w 2022 r. w pobliżu dużej fabryki baterii do e-aut przez spółkę Automotive Cells Company (ACC) o równych udziałach Stellantisa i francuskiego producenta baterii Saft, filii Totala, jest małą pociechą dla związkowców. — Ona nie przejmie zlikwidowanych miejsc pracy — uważa Joel Petit. Według dyrekcji ACC, w nowej fabryce znajdzie zatrudnienie od 1400 do 2 tys. ludzi do 2030 r. — ACC zgodzi się przejąć od 2023 r. część pracowników z Douvrin, trwa ustalanie warunków transferu — zapewniła agencję AFP jedna z przedstawicielek spółki. Mimo kryzysu wywołanego przez pandemię obie grupy PSA i FCA, które połączyły się, wypracowały zyski w 2020 r. przy znacznym zmniejszeniu obrotów. Francuzi osiągnęli marżę 7 proc., Włosi i Amerykanie po 4 proc.

CZYTAJ TAKŻE: DS9: Na ratunek wizerunkowi Francji

W najbliższy czwartek, 15 kwietnia szefowie firm Stellantisa w poszczególnych krajach mają się spotkać ze związkami zawodowymi, aby po raz kolejny wyjaśnić pracownikom, jakie są powody tych przeprowadzek. Bardzo się obawiają się konkurencji fabryk w Europie Środkowej. Tymczasem,jeśli chodzi o wydajność i koszty pracy, to dzisiaj w Stellantisie punktem odniesienia są fabryki położone blisko siebie. Na przykład zakład w Tychach jest porównywany z fabryką w słowackiej Trnavie, skąd wyjeżdżają Citroeny C3 i Peugeoty 208.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama