Warto szukać tańszej polisy OC

Po kilku latach gwałtownych wzrostów ceny polis OC się ustabilizowały. Różnice w ofertach różnych ubezpieczycieli są jednak ogromne. Warto poszukać tego, które będzie najkorzystniejsze.

Publikacja: 14.10.2018 23:02

Warto szukać tańszej polisy OC

Foto: moto.rp.pl

Średnia składka OC płacona przez posiadaczy pojazdów mechanicznych wynosiła w II kw. 2018 r. 574,8 zł i była taka jak w II kw. 2017 r. – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Wzrost cen wyraźnie wyhamował. Wypłaty rosną, ale również mniej dynamicznie niż 2–3 lata temu – komentuje Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.

CZYTAJ TAKŻE: Ubezpieczyciele zarabiają krocie dzięki kierowcom

Inne dane podaje porównywarka cen ubezpieczeń Rankomat. Średnia cena polisy OC w pierwszym półroczu 2018 r. wynosi tu 740 zł. I co ciekawe, oznacza to spadek o prawie 55 zł, czyli niemal 5 proc. w porównaniu z drugim półroczem 2017 r. Tak czy inaczej to dobre wieści dla właścicieli pojazdów. W poprzednich latach ceny mocno rosły, bo ubezpieczyciele dążyli do ograniczenia strat wywołanych wcześniejszą wojną cenową na rynku polis OC. – Podwyżki cen sprzed dwóch lat spowodowały, że ubezpieczyciele – sumarycznie – zaczęli osiągać dodatni wynik na OC komunikacyjnym. Stało się to po dziesięciu latach strat – tłumaczy Marcin Tarczyński, analityk PIU.

""

Foto: moto.rp.pl

Teraz ceny powinny się ustabilizować. – W ostatnim czasie nie pojawiły się nowe regulacje skutkujące wzrostem kosztów ochrony osób poszkodowanych – mówi Tarczyński.

Ponad 200 proc. różnicy w cenach

Ale ceny polis oferowanych przez różne towarzystwa bardzo się między sobą różnią. Aby sprawdzić, jak duże potrafią być te różnice, multiagencja Superpolisa Ubezpieczenia przygotowała zestawienie skrajnych cen dla przykładowego kierowcy: 34-letniego, jeżdżącego bez szkód właściciela pięcioletniego opla astry z silnikiem 1,7 l, 110 KM. Ceny skalkulowała dla każdego miasta wojewódzkiego.

""

Fot. Marta Bogacz/Fotorzepa

Foto: moto.rp.pl

I tak we Wrocławiu kierowca z zestawienia Superpolisy może znaleźć na rynku obowiązkowe OC za 557 zł. Jednak najwyższa cena w jego przypadku to… 1868 zł, czyli aż 1331 zł i 235 proc. więcej. W żadnym innym mieście wojewódzkim procentowy wzrost oferty od najtańszej do najdroższej nie jest tak duży, ale to nie oznacza, że gdzie indziej różnice nie są widoczne. W Rzeszowie najniższa cena wynosi 557 zł, natomiast najwyższa jest o 110 proc. wyższa. W Poznaniu różnica sięga 108 proc. Także w Lublinie i Opolu najkorzystniejsze cenowo OC jest ponaddwukrotnie tańsze od najdroższej dostępnej polisy. Pozostałe miasta wojewódzkie mogą „pochwalić się” wzrostami cen w przedziale od 70 do 89 proc. W Warszawie różnica ta sięgnęła 78 proc. Oczywiście to tylko przykład, jednak z różnicami sięgającymi kilkudziesięciu i więcej procent pomiędzy najtańszą i najdroższą dostępną polisą liczyć muszą się wszyscy właściciele pojazdów.

Każde OC chroni w takim samym stopniu

Tymczasem każda polisa OC daje kierowcy takie samo zabezpieczenie. Narzucają je przepisy. – Nigdy nie namawiamy klientów do zakupu najtańszych opcji ubezpieczenia, bo zupełnie nie o to chodzi w chęci zapewnienia sobie dobrej ochrony. Jednak w przypadku obowiązkowego OC jest to zrozumiałe, bo kształt ubezpieczenia jest narzucony ustawowo. Polisa jest więc niemal identyczna u każdego z ubezpieczycieli. Jedyne różnice dotyczą tego, o co i w jakiej cenie zakład ubezpieczeń może uzupełnić podstawowy zakres polisy – mówi Jakub Nowiński, członek zarządu multiagencji Superpolisa Ubezpieczenia.

CZYTAJ TAKŻE: Kosztowne OC dla firm

– Zakres ubezpieczenia OC jest taki sam w każdym towarzystwie. Podczas zakupu polisy kierowca powinien więc zwrócić uwagę przede wszystkim na jej cenę. Różnice między poszczególnymi towarzystwami mogą być bowiem nawet kilkukrotne. Warto także zwrócić uwagę na dodatki oferowane przez ubezpieczycieli w ramach obowiązkowego OC, np. assistance czy zieloną kartę. Czasami są one dostępne w cenie OC lub za niewielką dopłatą – potwierdza Urszula Pazio-Hrapkowicz, dyrektor operacyjny Rankomat.pl.

""

AdobeStock

Foto: moto.rp.pl

Eksperci zwracają uwagę, że końcowa cena OC to składowa wielu parametrów związanych z kierowcą i pojazdem. – Na samą cenę ubezpieczenia OC wpływają zarówno dane dotyczące właściciela pojazdu, jak i samego auta. Są to m.in. wiek i miejsce zamieszkania kierowcy, historia bezszkodowej jazdy, a także pojemność silnika czy rok produkcji samochodu. Choć elementy te brane są pod uwagę podczas kalkulacji składki przez wszystkie towarzystwa, to każdy ubezpieczyciel samodzielnie ocenia, które z nich są najbardziej istotne. Istnieje również wiele dodatkowych czynników, takich jak np. stan cywilny, posiadanie dzieci czy wykonywany przez kierowcę zawód, które także mogą mieć wpływ na ostateczną cenę polisy w danym towarzystwie – tłumaczy Urszula Pazio-Hrapkowicz.

CZYTAJ TAKŻE: Podróż bez stresu

Jedni surowo traktują młodych kierowców, inni mocno premiują długi czas posiadania prawa jazdy, a dla jeszcze innych priorytetem przy ustalaniu ceny jest szkodowość. W rezultacie jeden kierowca, kupując ten sam produkt, dostaje bardzo zróżnicowane cenowo oferty. Dlatego zawsze warto sprawdzać, czy za OC, które zamierzamy kupić, nie da się zapłacić mniej – radzi Jakub Nowiński.

Ochrona tylko dla poszkodowanego

Ubezpieczyciele zwracają uwagę, że polisa OC zapewnia ochronę tylko poszkodowanemu. Część właścicieli pojazdów wykupuje też dobrowolne polisy AC, które w razie wypadku pozwalają pokryć także ich szkody. Nowym trendem w ubezpieczeniach komunikacyjnych są też dodatkowe pakiety medyczne. Zainteresowanie nimi jest zrozumiałe, bo tylko w 2016 r. doszło do ok. 2,5 mln zdarzeń komunikacyjnych w Polsce. W wypadkach drogowych rannych lub ciężko rannych zostało ponad 40 tys. osób.

Średnia składka OC płacona przez posiadaczy pojazdów mechanicznych wynosiła w II kw. 2018 r. 574,8 zł i była taka jak w II kw. 2017 r. – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Wzrost cen wyraźnie wyhamował. Wypłaty rosną, ale również mniej dynamicznie niż 2–3 lata temu – komentuje Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.

CZYTAJ TAKŻE: Ubezpieczyciele zarabiają krocie dzięki kierowcom

Pozostało 93% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta