Po latach ponoszenia strat towarzystwa zaczęły na ubezpieczeniach komunikacyjnych zarabiać, i to niemało. W I kwartale zebrały 3,75 mld zł składki przypisanej brutto z OC, podczas gdy rok wcześniej było to 3,51 mld zł – podaje w raporcie Komisja Nadzoru Finansowego. Towarzystwa zarobiły na tych polisach 140 mln zł, podczas gdy rok temu było to 87 mln zł (wzrost 66 proc.). Jeszcze więcej, bo 145 mln zł, zyskali asekuratorzy na autocasco. Tu także wzrost jest wyraźnie większy, gdyż rok wcześniej wynik techniczny wyniósł tylko 33 mln zł, wzrost był więc ponadtrzykrotny.
CZYTAJ TAKŻE: Kosztowne OC dla firm
– Obserwujemy rekordowe wyniki trzech największych graczy na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych: PZU, Warty i Ergo Hestii oraz rosnącą różnicę między pierwszą trójką a resztą ubezpieczycieli – zauważa Roman Chwesiuk z międzynarodowej firmy brokerskiej Willis Towers Watson.
Ceny chwilowo spadają
Jedną z przyczyn wzrostu rentowności ubezpieczeń komunikacyjnych jest zakończenie wojny cenowej między zakładami ubezpieczeń w sektorze polis komunikacyjnych. Skutkiem tego był gwałtowny, 50-proc. wzrost cen OC, który obserwowaliśmy w okresie od wiosny 2016 r. do jesieni 2017 r. Autocasco też drożało, ale mniej. – Choć z punktu widzenia konsumentów był on niekorzystny, to pozwolił towarzystwom ubezpieczeń ustabilizować sytuację na rynku i doprowadzić do poprawy wyniku technicznego – zwraca uwagę Piotr Bartos, menedżer ds. polskiego rynku w Insly, firmie dostarczającej oprogramowanie ubezpieczycielom.
fot. AdobeStock