– Zaczynamy testy drogowe floty 50 prototypowych pojazdów EV, aby zaoferować indyjskim klientom bezpieczne i łatwe w użytkowaniu e-auta — powiedział Osamu Suzuki na Globalnym Szczycie Mobilności w Delhi.
CZYTAJ TAKŻE: Najbardziej rentowny producent na świecie. Suzuki przed BMW
Firma przewiduje, że w roku 2020 r. pokaże gotowe modele takich aut, które powstaną przy współpracy z Toyotą. Jednak – co podkreśla Osamu Suzuki – aby takie pojazdy stały się popularne w Indiach, musi powstać dobrze rozwiniętą infrastruktura punktów ładowania. — W tym względzie liczymy na aktywne wsparcie indyjskiego rządu — stwierdził szef koncernu.
Koncepcyjny model Maruti Suzuki Future-S na indyjskich targach Auto Expo 2018 / fot. Anindito Mukherjee/Bloomberg
Rząd premiera Narendry Modi ma plan elektryfikacji do 2030 r. wszystkich nowych modeli, ale wielu ekspertów uważa, że jest to założenie zbyt ambitne. E-auta są drogie przede wszystkim z powodu wysokich kosztów baterii, których nadal nie produkuje się w Indiach. Co więcej firmy samochodowe uważają, że brak stacji ładowania nie zachęca do realizacji takiego projektu. Firma matka największego indyjskiego producenta Maruti Suzuki ma dopiero w 2020 r. rozpocząć produkcję baterii litowo-jonowych do samochodów w swym zakładzie w zachodnich Indiach.