To kolejny konkret po tym, jak kilka dni temu Bruksela rozpoczęła dochodzenie w sprawie chińskich subsydiów do aut elektrycznych. Taki sam kwestionariusz wcześniej otrzymał chiński BYD. Celem tego dochodzenia jest ocena wsparcia państwa dla branży pojazdów elektrycznych. Europa jest dzisiaj drugim największym rynkiem dla aut elektrycznych, a udział w nim pojazdów chińskiej produkcji rośnie od trzech lat po 2 pkt proc.rocznie.
Czytaj więcej
UE formalnie wszczęła dochodzenie w sprawie subsydiów do aut elektrycznych produkowanych w Chinach. To może skutkować wprowadzeniem ceł wyrównawczych już w ciągu najbliższych dziewięciu miesięcy. Chińczycy są oburzeni.
- Wypełniamy obecnie kwestionariusze w ramach dochodzenia prowadzonego przez Komisję Europejską — powiedział dziennikarzom w ostatni piątek Walter Mertl, który w BMW odpowiada za finanse. Firma dostała tydzień na udzielenie szczegółowych informacji . Dotyczą one m.in. inwestycji i mocy produkcyjnych pojazdów elektrycznych eksportowanych z Chin. W zeszłym roku BMW wyeksportowało stamtąd od 15 tys, do 20 tys. SUV-ów iX3. Wyprodukowało je w fabryce joint venture z chińskim Brilliance Ltd w Shenyangu w północnych Chinach. Od przyszłego roku BMW planuje także produkcję w Chinach elektrycznego Mini Coopera. W przypadku tego modelu partnerem bawarskiego koncernu jest Great Wall Motor Co.
To znaczy, że KE sprawdza nie tylko chińskich eksporterów aut elektrycznych, takich jak Nio, BYD i SAIC Motor, ale również firmy zachodnie Teslę Inc., BMW, Mercedesa i Renaulta. Według Schmidt Automotive Research, w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku Tesla sprzedała w Europie Zachodniej około 93,7 tys aut wyprodukowanych w Chinach. Stanowi to co stanowi około 47 proc.chińskiego eksportu aut elektrycznych. Kolejnym największym eksporterem pojazdów elektrycznych z Chin do Europy był MG SAIC — 57,5 tys. Chiny są w tej chwili największym rynkiem dla trzech największych niemieckich producentów samochodów — BMW, Mercedesa i Grupy Volkswagena.
BMW iX1