Dobra wiadomość jest jeszcze taka, że w Sądzie Najwyższym leży już wniosek o to, żeby takie uprawnienia przysługiwały wszystkim kierowcom poszkodowanym w wypadkach.
Potężne różnice
Kiedy opinia rzeczoznawcy jest niezbędna? – Weźmy taki przykład: uszkodzony Volkswagen W Golf, ubezpieczyciel wypłacił 11 207,99 zł, w tym 1230 zł koszty holowania i 9977,99 zł kosztów naprawy. Rzeczoznawca zaangażowany przez klienta wycenił koszty naprawy na 27 802,67 zł. Biegły sądowy ocenił wartość szkody na 32 370,92 zł. Sąd uznał za zasadne dopłatę 22 392,93 zł – wyjaśnia Marcin Jaworski, rzecznik prasowy Rzecznika Finansowego. – Kolejna sprawa: wycena ubezpieczyciela 779,20 zł. Wartość określona przez niezależnego rzeczoznawcę 7 021,41 zł. Sąd zdecydował o dopłacie 6 242,41 zł.
fot. AdobeStock
W tym drugim przypadku była aż dziesięciokrotna różnica między tym, co wypłacił ubezpieczyciel a faktyczną wartością szkody. Takich przypadków jest jednak zadecydowanie więcej i to dlatego poszkodowani w wypadkach samochodowych proszą o pomoc rzeczoznawców. – Od dawna wiadomo, że niezależna opinia jest w praktyce jedynym sposobem obrony poszkodowanego przed zaniżeniem szacowania jego straty majątkowej – ocenia Piotr Korobczuk, niezależny rzeczoznawca samochodowy w Łodzi.
CZYTAJ TAKŻE: Rozbijesz auto, sam powalczysz o odszkodowanie?