OC na e-rowery? Pomysł na razie do zamrażarki

W tej kadencji Parlamentu Europejskiego nie uda się uchwalić takiej dyrektywy – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Także Polska ma do niej uwagi.

Publikacja: 18.10.2018 22:13

OC na e-rowery? Pomysł na razie do zamrażarki

Foto: Kross Trans Hybrid

Cóż to za pomysł? Komisja Europejska w maju zaproponowała, aby e-rowery i inne pojazdy z dodatkowym napędem zrównać z innymi zmotoryzowanymi i nałożyć na nie obowiązek wykupienia OC oraz wymóg posiadania uprawnień do ich prowadzenia – rodzaju karty rowerowej. Propozycja wzbudziła od razu ogromne emocje. Bruksela argumentowała, że bardzo szybko rośnie liczba pojazdów z silnikami, co powoduje też więcej wypadków i – co za tym idzie – strat materialnych.

Coraz więcej elektryków

Jednak Komisja Europejska dość szybko straciła zapał do własnej propozycji. Jak ustaliliśmy, dotąd odbyło się tylko jedno spotkanie techniczne w tej sprawie, do tego dyskusja była bardzo ogólna i chodziło raczej tylko o wymianę poglądów. Choć rozwiązanie z OC ma wielu zwolenników, wygląda na to, że projekt nie ma na razie szans, co potwierdza sama Komisja.

""

Koncepcyjny elektryczny rower Audi mógł się rozpędzić do 80 km/h / fot. Audi

Foto: moto.rp.pl

– Państwa członkowskie nie przekazały jeszcze swoich stanowisk, a obecna prezydencja nie nadała temu dokumentowi wysokiego priorytetu, dlatego bardzo mało prawdopodobne jest porozumienie w sprawie tekstu przed wyborami – wyjaśnia nam biuro prasowe Komisji Europejskiej. Problem jednak jest, choć jaka jest jego skala nie wiadomo, bo policja w Polsce ma tylko ogólne dane o wypadkach z udziałem rowerzystów. W 2017 r. uczestniczyli w sumie w 4,2 tys. wypadków, w których zginęło 220 osób, a rannych było ponad 3,8 tys. – Danych o liczbie wypadków z udziałem elektrycznych rowerów nie zbieramy – mówi podinspektor Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

CZYTAJ TAKŻE: BMW tańsze od Peugeota

Tymczasem pojazdów z napędem elektrycznym jest coraz więcej, tylko w przypadku takich rowerów mowa jest o rocznej sprzedaży ponad 60 tys. sztuk.– Nowe pojazdy, często dość ciężkie i osiągające spore prędkości, mogą być zabójcze. Umiejętności ich użytkowników nikt nie weryfikuje – mówi nieoficjalnie przedstawiciel jednej z firm ubezpieczeniowych. Nie wiadomo nawet, czy powinny jeździć jezdnią, czy ścieżkami rowerowymi.

Zabójcza opłata

Propozycja nie zakładała obowiązku wykupienia OC przez posiadacza e-roweru, państwa członkowskie miałyby swobodę w określeniu kategorii pojazdów, których taki wymóg by dotyczył. Zdaniem sprzedawców nowa obowiązkowa opłata będzie dla każdej kategorii zabójcza. – Nikt nie lubi się ubezpieczać, wszyscy zakładają, że ich to nie dotyczy, bo jadą ostrożnie. Gdy taki obowiązek wejdzie, sprzedaż na pewno spadnie – mówi przedstawiciel jednej z sieci.

""

eM02 FS Powertube, górski e-rower spod znaku Lwa / fot. Peugeot

Foto: moto.rp.pl

Obiekcje do propozycji ma też rząd. – Polska wyraziła obawę, że szeroki zakres definicji „ruchu pojazdu” zawarty we wniosku Komisji może spowodować rozciągnięcie odpowiedzialności odszkodowawczej na zdarzenia, które do tej pory na gruncie prawa polskiego nie były wiązane z ruchem pojazdu mechanicznego. Może to spowodować wzrost składek ubezpieczeniowych oraz konieczność objęcia ubezpieczeniem OC pojazdów lub innych urządzeń elektrycznych, które aktualnie nie podlegają rejestracji (np. rowery elektryczne, segwaye itp.) – wyjaśnia biuro prasowe Ministerstwa Finansów. – Wprowadzenie definicji w zaproponowanej treści znacznie rozszerzy zakres odpowiedzialności zakładów ubezpieczeń (lub Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego), co może bezpośrednio i pośrednio przełożyć się na wzrost składki ubezpieczeniowej, a także spowodować ewentualne nadużycia w zakresie wypłat odszkodowań – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Rowery elektryczne wyjeżdżają z cienia

Z punktu widzenia ubezpieczycieli wyzwaniem jest na pewno brak istniejących statystyk dotyczących szkodowości takich pojazdów. Trudniejsze byłoby zatem ustalenie składki za OC. Obecny projekt dyrektywy MID przewiduje, że państwa członkowskie będą mogły, niezależnie od ostatecznej definicji pojazdu mechanicznego, odstąpić od obowiązku OC dla niektórych kategorii pojazdów – mówi Marcin Tarczyński, menedżer ds. komunikacji i analiz z Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Możliwość ta ma na celu dostosowanie się do realiów różnych rynków krajowych, których dyrektywa dotyczy. Dobra regulacja nie powinna powodować chaosu, przy jednoczesnej gwarancji zachowania bezpieczeństwa przez użytkowników dróg.

""

Polski elektryk Kross-trans-hybrid / fot. mat.pras.

Foto: moto.rp.pl

Zwolennicy zmian zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt – najwięcej wypadków powodują rowerzyści w wieku ponad 60 lat. Przy łatwiejszej i szybszej jeździe pojazdem z silnikiem elektrycznym takich wypadków może być jeszcze więcej, a ich skutki będą coraz poważniejsze.

Europa stawia na elektryczne rowery

W Unii Europejskiej sprzedaje się ok. 20 mln rowerów rocznie, a te elektryczne odpowiadają średnio za 10 proc. rynku. W Polsce, choć sprzedaż rośnie również bardzo szybko, mowa jest bowiem o kilkudziesięciu procentach rocznie, daleko jeszcze do podobnych poziomów. Polski rynek rowerów generuje ponad 1 mld zł rocznie. Te elektryczne stanowią niewielką część tej kwoty. Barierą jest cena, na elektryczny jednoślad trzeba wydać ok. 2 tys. zł, czyli sporo więcej, niż wynosi przeciętny budżet Polaka na ten cel. Tańsze modele trafiają do Polski w ramach własnego importu z Azji, ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

CZYTAJ TAKŻE: Miejskie skutery alternatywą dla samochodów

Tymczasem po elektryczne rowery sięgają coraz częściej zwłaszcza starsi. Standardowy model średniej klasy ma zazwyczaj silnik o mocy 250 watów. Zapewnia jazdę z prędkością nawet do 25 km/godz. W pełni naładowany umożliwia przejechanie nawet 120 km, choć silnik nie musi być wykorzystywany cały czas, lecz jedynie np. przy pokonywaniu wzniesień. Moda na rowery elektryczne zaczęła się w Azji, gdzie ogólnie rowery są jednym z głównych środków transportu. O ile młodsi wolą skutery czy motory, o tyle starsze generacje są nadal przywiązane do rowerów. Ich popularność nie spada.

Cóż to za pomysł? Komisja Europejska w maju zaproponowała, aby e-rowery i inne pojazdy z dodatkowym napędem zrównać z innymi zmotoryzowanymi i nałożyć na nie obowiązek wykupienia OC oraz wymóg posiadania uprawnień do ich prowadzenia – rodzaju karty rowerowej. Propozycja wzbudziła od razu ogromne emocje. Bruksela argumentowała, że bardzo szybko rośnie liczba pojazdów z silnikami, co powoduje też więcej wypadków i – co za tym idzie – strat materialnych.

Pozostało 92% artykułu
Dwa Kółka
Oto najmocniejszy jednocylindrowy silnik na świecie. Produkuje go włoska firma
Dwa Kółka
Polska firma motocyklowa podbiła Rzym. Wyróżniono motocykl pokryty wytatuowaną skórą
Dwa Kółka
Romet inwestuje 100 mln zł. Chce mieć najnowocześniejszą fabrykę rowerów w Europie
Dwa Kółka
To jest chyba najdziwniejszy pojazd BMW. Coś między skuterem a motocyklem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dwa Kółka
Ten motocykl zbudowano w Rzeszowie. Wygrał na największym festiwalu motocyklowym