Zapowiedzi obu firm świadczą o obawach, że rosnący kurs jena może przeszkodzić odradzanie się gospodarki Japonii, dla której kluczowy jest eksport. W przypadku sektora motoryzacji zagrożenie jest dwojakie: poza wahaniami kursowymi firmy mają do czynienia z rosnącą konkurencją na najważniejszych rynkach: w Chinach i w Stanach Zjednoczonych. Jeśli waluta się wzmacnia, spadają zyski z eksportu, a jednocześnie podnosi to koszty zagranicznej sprzedaży.
CZYTAJ TEŻ: Silne euro zaszkodzi Daimlerowi
Honda, trzeci producent samochodów w Japonii przewiduje zysk operacyjny na poziomie 700 mld jenów (5,3 mld euro) wobec 833,5 mld rok wcześniej, mimo zakładanego zwiększenia sprzedaży samochodów i jednośladów. To spadek o 16 proc. – W minionym roku średni kurs do dolara wynosił 111 jenów, w tym roku spodziewamy się 105, więc odczujemy duży wpływ tej zmiany w wynikach eksportu części i samochodów — mówi dyrektor Kohei Takeuchi z kierownictwa Hondy.
Fabryka Hondy w Marysville, w amerykańskim stanie Ohio / fot. Ty Wright/Bloomberg
Analitycy zakładają, że w najbliższych miesiącach japońska waluta będzie się dalej wzmacniać, nawet do poziomu 100 jenów za dolara (obecnie ok. 109), bo ograniczenia w handlu zakładane w USA zwiększą nerwowość inwestorów wobec jena uważanego za tradycyjnie bezpieczną lokatę kapitału. To będzie problem wszystkich japońskich eksporterów. Sony jako pierwsza ogłosiła, że jej roczny zysk zmaleje, także z tego powodu, o 8,8 proc.