Focus III generacji, mimo wieku, to wciąż jeden z najlepiej sprzedających się samochodów wśród kompaktów. Szóste miejsce po I półroczu z blisko 6,5 tys. nowych rejestracji (lepszym wynikiem w segmencie mogą pochwalić się jedynie VW Golf i Opel Astra) samochodu, który zadebiutował na targach w Detroit na początku 2010 r., a facelifting przeszedł w 2014 r., świadczy o tym, że czas obszedł się z nim łaskawie. Co więcej, w I półroczu stanowił ¼ całkowitej sprzedaży marki w Polsce, czyli prawie idealnie odwzorowywał popularność klasy C w naszym kraju (według danych firmy Samar 27 proc. wszystkich kupowanych u nas aut to kompakty).
Focus ST-Line / fot. Ford
CZYTAJ TAKŻE: Ceny nowego Focusa
Nie bez przyczyny – to po prostu bardzo dobre auto, choć już nie tak rewolucyjne jak w przypadku I generacji, ale zdecydowanie lepiej postrzegane od modelu Mk II.
Dwa nadwozia, multum wersji
Pesel jest bezwględny – pamiętam prezentację pierwszej generacji Focusa w 1998 r. Wtedy to auto – wchodzące na rynek w miejsce mocno już wysłużonego Escorta – było swego rodzaju objawieniem. Wśród stylistycznie banalnych kompaktów odważnie zaprojektowany w stylu „New Edge design” model wyróżniał się już na pierwszy rzut oka dość przesadzistą sylwetką kreśloną przez łuki i ostre linie. Podobnie było we wnętrzu. Ale najważniejsze było niewidoczne dla oka –niespotykane w tych czasach w segmencie popularnym niezależne zawieszenie wszystkich kół, dzięki któremu Focus Mk I łączył pewność prowadzenia z komfortem. Trudno się dziwić, że model zdobył tytuł „Car of the Year” 1999 r. Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko, czego Ford doświadczył po premierze drugiej generacji Focusa w 2004 r.