Renault Talisman Grandtour: Nowoczesny konserwatysta

Kombi nie musi wyglądać nudno – to już wiemy od kilku lat. Ale mało kto potrafi narysować tak ładne i proporcjonalne linie jak Francuzi.

Publikacja: 01.04.2018 14:27

Renault Talisman

Renault Talisman

Foto: materiały prasowe

Co prawda pomalowany na ciemny, stonowany granat nie rzuca się automatycznie w oczy, ale gdy już się mu przyjrzeć, to trzeba przyznać, że styliści naprawdę napracowali się nad kształtem karoserii. I choć czas prawdziwych eksperymentów w Renault skończył się wraz z modelami Avantime i Vel Satis, to bardziej konserwatywny Talisman z pewnością ma charakter.

Z taką samą dbałością o detale zaprojektowano wnętrze. Przynajmniej w wyższych wersjach wyposażeniowych. Jest ładnie wykończone, a bardzo miłym akcentem jest możliwość ustawienia koloru podświetlenia i wyglądu elektronicznych instrumentów pokładowych, które w Talismanie zastąpiły tradycyjne zegary. Multimediami i rozlicznymi systemami samochodu sterujemy przez 8,7 calowy, dotykowy ekran. Ta cecha jest wspólna dla wszystkich obecnie samochodów Renault. Wyświetlacz wydaje się większy niż jest w rzeczywistości i  przez to do niektórych modeli niespecjalnie pasuje. Ale akurat w Talismanie jest całkiem na miejscu. Wszystkie te nowoczesno – cyfrowe elementy niespotykanie dobrze współgrają z bardzo klasycznym projektem i najbardziej tradycyjnymi tworzywami, jakie mogą być użyte do wykończenia wnętrza. Co ciekawe, niektóre drewniane wstawki umieszczono w prawie niewidocznych miejscach tam, gdzie producenci zwykle stosują tworzywa pośledniego gatunku.

""

fot. Renault

moto.rp.pl

Kombi ma być jednak przede wszystkim praktyczne. I tu duży Renault nie zawodzi. Bagażnik jest bardzo przestronny i mieści aż 572 litry. Miejsca w kabinie jest sporo. Choć Renault nie jest tu rekordzistą w klasie średniej, to cztery dorosłe osoby o ponadprzeciętnej nawet budowie nie będą miały najmniejszych powodów do narzekania. Jak zwykle najgorzej będzie miał piąty, posadzony na środku. Tylna kanapa została zaprojektowana by wygodnie wieść dwójkę a nie trójkę pasażerów. Bardziej zresztą przypomina dwa fotele, połączone miejscem na rozłożenie podłokietnika.

""

Środkową konsolę niemal w całości wypełnia duży tablet / fot. Renault

moto.rp.pl

Nasz Talisman miał silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra i mocy 150 KM. Oznacza to 9,6 sekundy do „setki” i prędkość maksymalną 215 km/h. Nie są to jakieś nadzwyczajne osiągi, ale można je określić jako wystarczające. Szczególnie, że ten samochód nie przejawia ochoty do silenia się na sportowy wizerunek. Dość miękkie zawieszenie powoduje, że Talisman jest obecnie jednym z najbardziej komfortowych samochodów klasy średniej na rynku. Mimo to, dobrze się trzyma zakrętów i kierowca nie ma wrażenia nadmiernego przechylania się pojazdu. Opcjonalny system czterech kół skrętnych „4 control” daje – w sporym przecież samochodzie – wrażenie lekkości i zwinności. Talisman jest bardzo zwrotny i chętnie reaguje na ruchy kierownicą.

Rzeczywiste spalanie przy zabójczym dla portfela cyklu: „korki, autostrada, ostry gaz” nie przekroczyło 9,6 litra. To wciąż bardzo przyzwoicie, bo jeżdżąc z większym wyczuciem można zejść spokojnie o jakieś 1,5 l.

Nowoczesny, ale bez przesady. Ładny, ale nie udziwniony. Rozsądnie wyceniony, praktyczny i dobrze wyposażony. Trudno znaleźć w nim jakieś większe wady czy niedoróbki. Jeżeli nad sportowe doznania wyżej cenisz komfort podróży – to warto zastanowić się nad propozycją Francuzów. Szczególnie, że już w podstawowej wersji „Limited” ma praktycznie wszystko, co jest w samochodzie konieczne.

Renault Talisman Grandtour Energy TCe 150 EDC

Wymiary (długość, szerokość, wysokość cm)486/186/146
Rozstaw osi (cm) 280
Silnik TCe, 4 cylindrowy, 1618 ccm
Moc systemowa układu z silnikiem elektrycznym150 KM (110 kW) przy 5300 obr/min
Maks. moment obrotowy220 Nm przy 2000 obr/min
Prędkość maks. (km/h)215
Zużycie paliwa (dane producenta, miasto/trasa/mieszany) l/100 km7,6/4,8/5,8
Pojemność bagażnika (l)572
cena od (Energy TCe 150 EDC Limited): 112,9 tys zł

Co prawda pomalowany na ciemny, stonowany granat nie rzuca się automatycznie w oczy, ale gdy już się mu przyjrzeć, to trzeba przyznać, że styliści naprawdę napracowali się nad kształtem karoserii. I choć czas prawdziwych eksperymentów w Renault skończył się wraz z modelami Avantime i Vel Satis, to bardziej konserwatywny Talisman z pewnością ma charakter.

Z taką samą dbałością o detale zaprojektowano wnętrze. Przynajmniej w wyższych wersjach wyposażeniowych. Jest ładnie wykończone, a bardzo miłym akcentem jest możliwość ustawienia koloru podświetlenia i wyglądu elektronicznych instrumentów pokładowych, które w Talismanie zastąpiły tradycyjne zegary. Multimediami i rozlicznymi systemami samochodu sterujemy przez 8,7 calowy, dotykowy ekran. Ta cecha jest wspólna dla wszystkich obecnie samochodów Renault. Wyświetlacz wydaje się większy niż jest w rzeczywistości i  przez to do niektórych modeli niespecjalnie pasuje. Ale akurat w Talismanie jest całkiem na miejscu. Wszystkie te nowoczesno – cyfrowe elementy niespotykanie dobrze współgrają z bardzo klasycznym projektem i najbardziej tradycyjnymi tworzywami, jakie mogą być użyte do wykończenia wnętrza. Co ciekawe, niektóre drewniane wstawki umieszczono w prawie niewidocznych miejscach tam, gdzie producenci zwykle stosują tworzywa pośledniego gatunku.

Za Kierownicą
Nissan e-4ORCE: Coś więcej niż napęd na cztery koła
Za Kierownicą
Defender Experience: Coś więcej niż terenowa przygoda
Za Kierownicą
Porsche 911 Dakar RED58 Special: Uszanowanie, panie Sobiesławie
Za Kierownicą
Ford Transit Trail: Dostawczak z twarzą Raptora
Za Kierownicą
Volkswagen ID. Buzz: Wyjątkowość całości