Infiniti Q60S: Wyższa szkoła Gran Turismo

Długa maska, opadająca linia dachu i krótki tył. Do tego kilka stylistycznych akcentów – przetłoczeń i wcięć. Tak wygląda abecadło projektowania dwudrzwiowego, sportowego samochodu. Reszta – „wedle uznania”.

Publikacja: 25.06.2018 17:21

Infiniti Q60S: Wyższa szkoła Gran Turismo

Foto: fot. Krzysztof Galimski

Może być napęd na przód, może być na tył albo i na cztery koła. Silnik też może być mocniejszy lub słabszy, umieszczony z przodu, z tyłu lub centralnie. Może być nawet diesel lub hybryda. Ale tu jest benzyna. Widlasta „szóstka” o mocy 405 koni. Tu, czyli w Infiniti Q60S.

CZYTAJ TAKŻE: Lexus ES: Hybrydowa przyszłość dla menadżera

Ta bryła robi wrażenie. I to zdecydowanie pozytywne. Japończyk ma ten ponadczasowy styl, który nawet po latach będzie cieszył oko budził zazdrość kierowców służbowych „korpowozów”. Uczciwie trzeba przyznać, że wyglądem bardziej uszczęśliwieni będą miłośnicy obłości niż ostrych kantów. Q60 jest znacznie bardziej stateczne i dostojne, niż mogłoby to wynikać z samych osiągów tego mocnego wozu. To raczej samochód dla dojrzałego człowieka, niż rozpuszczonego synalka bogatych rodziców.

""

fot. Krzysztof Galimski

moto.rp.pl

Wnętrze jest żywcem wzięte z sedana Infiniti – modelu Q50. To żaden jednak zarzut. Bo do tego samochodu pasuje nawet lepiej, niż do macierzystego auta klasy średniej. Wszystko przez to, że sterowanie systemami odbywa się przez dwa dotykowe ekrany, umieszczone jeden nad drugim. To zaś oznacza, że można jednocześnie wyświetlić na górnym nawigację, a na dolnym podziwiać np. wskaźniki przeciążeń, wychylenia przepustnicy i przepływu paliwa. Skojarzenia z kokpitem samolotem myśliwskiego są jak najbardziej na miejscu.

CZYTAJ TAKŻE: Audi A8 50 TDI quattro: Ukryte piękno

Jakość materiałów i ich spasowanie są godne ceny samochodu. Tu nie ma się do czego przyczepić, ani też specjalnie czym nadmiernie zachwycać. Jest bardzo dobrze, ale przecież tak właśnie być powinno. Jest jednak jedna rzecz, która budzi bardzo pozytywne zaskoczenie. Okazuje się, że sportowe coupe Infiniti jest zadziwiająco praktyczne. Tylne siedzenia spokojnie zmieszczą dwóch dorosłych pasażerów, a bagażnik ma pojemność 342 litrów, czyli tyle, ile w przyzwoitym kompakcie. Ale przecież nie to będzie kluczowe dla chcącego kupić model Q60 w tej, topowej wersji silnikowej.

""

moto.rp.pl

Litera „S” w nazwie oznacza, że mamy do czynienia z najmocniejszym, co tylko japońska marka może zaoferować. Tu oznacza to trzylitrowy, podwójnie doładowany, sześciocylindrowy motor o mocy aż 405 koni mechanicznych. Oznacza to równe 5 sekund do 100 km/h i prędkość maksymalną ograniczoną elektronicznie do 250 km/h. Co jednak może ważniejsze, ta moc nie jest tu zbyt duża. Nie trzeba się obawiać, jazda tym samochodem nie wymaga ponadprzeciętnych umiejętności. Nawet na mokrej nawierzchni. Sportowe Infiniti w tej wersji  ma standardzie napęd na wszystkie koła i przez to jest zadziwiająco kontrolowalny. Nie szarpie, nie wyrywa się, nie kręci tyłkiem przy gwałtownym przyspieszaniu. Jedzie tam, gdzie mu się każe, nie wykazując najmniejszej nad ani podsterowności. System kontroli trakcji można spokojnie odłączyć. Jest zwyczajnie zbędny i zmuszenie go do interwencji wymaga olbrzymiego wysiłku i samozaparcia. Nawet w najostrzejszym trybie „Sport +” jest niesamowicie posłuszną maszyną. Ale też szybką i bardzo głośną.

CZYTAJ TAKŻE: Nowe BMW X3. Zupełnie nowa jakość

Gdy już jednak nacieszymy uszy rykiem silnika i chcemy jechać spokojniej, to wystarczy zmienić tryb jazdy. Nagle samochód staje się cichym, komfortowym i łagodnym pożeraczem kilometrów.

Taki samochód nie może być tani. Q60S obciąży kieszeń na przynajmniej 276 tys. zł. Najwyższa wersja wyposażeniowa „Sport Tech” kosztuje jeszcze o 30 tys. zł więcej. Warto jednak dopłacić, bo dopiero wtedy staje się prawdziwym luksusowym coupe segmentu premium. Dostaje się m.in. 360 stopniową kamerę, nawiew klimatyzacji na tylne fotele, system monitorujący martwe pole w lusterkach, sportowe fotele i trzynastogłośnikowy system nagłośnieniowy Bose.

""

fot. Krzysztof Galimski

moto.rp.pl

Sportowe Infiniti w swojej najmocniejszej wersji, to samochód, którego można używać na co dzień. Nawet (od biedy) jako jedynego auta w rodzinie. Przynajmniej o ile dzieci nie potrzebują już korzystać z wózka. Gdy tego chcesz – jest szybki, ostry i głośny. Gdy zaś masz ochotę po prostu wrócić do domu po męczącym dniu, Q60 zamienia się w spokojne i wygodne auto, w którym można się po prostu zrelaksować.

Infiniti Q60S

Wymiary (długość, szerokość, wysokość cm)469/205/139
Rozstaw osi (cm) 285
Silnik Silnik: 6 cylindrowy, 2997 ccm
Moc405 KM (298 kW) przy 6400 obr/min
Maks. moment obrotowy475 Nm przy 1600 - 5200 obr/min
Prędkość maks. (km/h)250
Przyspieszenie 0-100 km/h w s.5,0
Zużycie paliwa (dane producenta, miasto/trasa/ mieszany) l/100 km13,1/6,8/9,1
Pojemność bagażnika (l)342
cena od (Sport) 276,1 tys. zł

Może być napęd na przód, może być na tył albo i na cztery koła. Silnik też może być mocniejszy lub słabszy, umieszczony z przodu, z tyłu lub centralnie. Może być nawet diesel lub hybryda. Ale tu jest benzyna. Widlasta „szóstka” o mocy 405 koni. Tu, czyli w Infiniti Q60S.

CZYTAJ TAKŻE: Lexus ES: Hybrydowa przyszłość dla menadżera

Pozostało 91% artykułu
Za Kierownicą
Nissan e-4ORCE: Coś więcej niż napęd na cztery koła
Za Kierownicą
Defender Experience: Coś więcej niż terenowa przygoda
Za Kierownicą
Porsche 911 Dakar RED58 Special: Uszanowanie, panie Sobiesławie
Za Kierownicą
Ford Transit Trail: Dostawczak z twarzą Raptora
Za Kierownicą
Volkswagen ID. Buzz: Wyjątkowość całości
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO