Co dalej z cenami aut? Czy warto poczekać na obniżki i rabaty?

W najbliższych 12 miesiącach sumaryczny koszt zakupu samochodu wzrośnie o 10-15 proc - przewidują eksperci Carsmile. Kto wynajął auto rok temu, w pierwszych 12 miesiącach zaoszczędził na abonamencie nawet 13 tys. zł plus VAT.

Publikacja: 08.10.2022 12:04

Co dalej z cenami aut? Czy warto poczekać na obniżki i rabaty?

Foto: AdobeStock

Średnia cena nowego samochodu wyniosła w sierpniu 154 tys. zł i była o 19 tys. zł wyższa niż rok wcześniej – podał Samar. Oznacza to podwyżkę o 14 proc. w skali roku. Taką, jak się okazuje relatywnie „niedużą” zmianę mogły jednak odczuć wyłącznie osoby kupujące auta za gotówkę, co w przypadku nowych pojazdów zdarza się stosunkowo rzadko. Pozostali nabywcy, posiłkujący się leasingiem czy kredytem, mogli odnieść wrażenie, że auta zdrożały w rok zdecydowanie bardziej niż o 14 proc. Winna jest tu stopa WIBOR (referencyjna wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym), która między wrześniem 2021 roku a wrześniem 2022 roku skoczyła z 0,24 proc. do 7,15 proc., a obecnie wynosi już 7,28 proc. Gdy porównamy koszt zakupu auta we wrześniu ub.r., czyli po średniej cenie 135 tys. zł i przy WIBORze wynoszącym 0,24 proc, z obecną ceną 153 tys. zł i przy stopie rynkowej oscylującej wokół 7,2-7,3 proc., to okaże się, że nowe samochody zdrożały w rok średnio aż o 35 tys. zł – wynika z symulacji Carsmile.

 Analitycy Carsmile sprawdzili o ile w ciągu ostatniego roku wzrosła rata na nowy samochód. Pod uwagę wzięli auta z trzech różnych segmentów cenowych: Skodę Fabię, która zdrożała o 256 zł netto miesięcznie, Nissana Qashqai, który zdrożał o 475zł miesięcznie oraz Audi Q5, które zdrożało o 1076 zł netto miesięcznie (1324 zł z VATem). Uśredniając, auta te zdrożały w ciągu rok o jedną czwartą. W przypadku wynajmu długoterminowego miesięczna rata (abonament) z reguły jest stała. Oszczędności wyniosły w skali roku od nieco ponad 3 tys. zł netto dla Skody Fabia do niemal 13 tys. zł netto w przypadku Audi Q5. Było to możliwie dzięki zakupowi auta po niższej cenie oraz „zamrożeniu” stopy procentowej na bliskim zera poziomie. – Z przykrością muszę stwierdzić, że strategia „poczekam, może sytuacja na rynku się uspokoi i auta stanieją”, którą kierowało się wiele osób, niestety okazała się złym rozwiązaniem. Dziś, nie dość, że ceny aut są wyższe, to jeszcze łączny koszt ich zakupu znacząco wzrósł przez większe stopy procentowe. Użytkownicy, którzy rok temu zdecydowali się na wynajem auta ze stała stopą procentową, dziś są w najlepszej sytuacji, bo bardzo dużo zaoszczędzili. W przypadku leasingu udało się wprawdzie taniej kupić auto, ale później rata wzrosła w związku z podwyżką WIBORu, korzyści nie są więc aż tak duże, jak przy wynajmie – ocenia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.

Czytaj więcej

Koszty użytkowania pojazdów firmowych w Polsce wzrosły o ponad 25 proc

Czego należy się spodziewać w kolejnych 12 miesiącach i czy teraz warto już poczekać na poprawę sytuacji? Niestety spodziewane są dalsze podwyżki, ale już nie tak drastyczne jak w minionych 12 miesiącach. – Przypuszczam, że sumaryczny koszt zakupu auta wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o ok. 10-15%, czyli będzie to wolniejsze tempo od obecnie obserwowanego wzrostu o ok. 25 proc. rok do roku. Odkładanie zakupu auta na przyszłość niestety nie pomoże, jeśli samochód jest potrzebny w firmie czy w gospodarstwie domowym. Z uwagi na prognozowane zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych, warto rozważyć leasing – mówi wiceprezes Carsmile.

Jeśli ktoś potrzebuje kupić czy wymienić auto w firmie, musi liczyć się z tym, że za rok będzie drożej. – Nie ma obecnie na horyzoncie czynników, które przemawiałyby przynajmniej za stabilizacją, a co dopiero spadkiem cen aut. Mamy rosnące koszty produkcji samochodów, głównie z powodu galopujących cen energii oraz rosnących kosztów pracy, niedobór produktu na rynku, niezakończony cykl podwyżek stóp procentowych, czy też słabnący od kilku lat kurs złotego. Od koncernów motoryzacyjnych otrzymujemy sygnały o planach ograniczenia produkcji w nadchodzących latach – wymienia Michał Knitter. Jedyną dobrą informacją dla nabywców jest lekka poprawa dostępności aut na rynku.

Czytaj więcej

Nowa generacja Forda Mustanga. Ostatni z silnikiem V8

Nieco lepiej – z punktu widzenia nabywców - prezentuje się sytuacja na rynku samochodów używanych. - W skali roku spodziewam się wzrostu średniej ceny aut z drugiej ręki o ok. 5 proc. - ocenia Arkadiusz Zaremba, dyrektor zarządzający Otomoto Klik. Na rynku widać już oznaki stabilizacji, zwiększyła się liczba ofert sprzedaży, wydłużył się czas potrzebny do sprzedania auta, kupujący bardziej przebierają w ofertach. Według danych otomoto klik, w ostatnich 12 miesiącach auta używane zdrożały o 29 proc., co obrazuje wzrost średniej ceny ofertowej z 26,7 tys. zł do 34,4 tys. zł.

Średnia cena nowego samochodu wyniosła w sierpniu 154 tys. zł i była o 19 tys. zł wyższa niż rok wcześniej – podał Samar. Oznacza to podwyżkę o 14 proc. w skali roku. Taką, jak się okazuje relatywnie „niedużą” zmianę mogły jednak odczuć wyłącznie osoby kupujące auta za gotówkę, co w przypadku nowych pojazdów zdarza się stosunkowo rzadko. Pozostali nabywcy, posiłkujący się leasingiem czy kredytem, mogli odnieść wrażenie, że auta zdrożały w rok zdecydowanie bardziej niż o 14 proc. Winna jest tu stopa WIBOR (referencyjna wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym), która między wrześniem 2021 roku a wrześniem 2022 roku skoczyła z 0,24 proc. do 7,15 proc., a obecnie wynosi już 7,28 proc. Gdy porównamy koszt zakupu auta we wrześniu ub.r., czyli po średniej cenie 135 tys. zł i przy WIBORze wynoszącym 0,24 proc, z obecną ceną 153 tys. zł i przy stopie rynkowej oscylującej wokół 7,2-7,3 proc., to okaże się, że nowe samochody zdrożały w rok średnio aż o 35 tys. zł – wynika z symulacji Carsmile.

Za ile jeździć
Takich rabatów Toyota jeszcze nie miała. Gigantyczny upust plus bony na paliwo
Materiał Promocyjny
Zaawansowane rozwiązania Shell API – jak ułatwiają zarządzanie kartami paliwowymi?
Za ile jeździć
Auta serwisowanie w ASO droższe o minimum 10 proc. na rynku wtórnym
Za ile jeździć
Nowe opłaty dla ciężarówek mogą zrujnować biznes w Polsce. Niemcy już je mają
Za ile jeździć
Koszty części zamiennych szybują w górę. Cena tylnych świateł wzrosła o 100 proc.