Pierwsza od dwóch lat obniżka cen na rynku samochodów używanych

Zwiększy się ilość odcinków płatnych dróg i to aż o około 1600 kilometrów. Tak zakłada przyjęte przez rząd rozporządzenie. Nowe przepisy dotyczą wyłącznie ciężarówek i autobusów, czyli samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony.

Polacy wystawiają na sprzedaż samochody średnio młodsze i lepiej wyposażone - w stosunku do stycznia o 5 proc. zwiększył się udział pojazdów mniej niż pięcioletnich, a ubyło ofert z autami starszymi. No i przybywa rejestracji nowych aut.

Powody do zadowolenia mają ci, którzy planują kupić samochód na rynku wtórnym. Gdy nowe auta drożeją (choć tempo podwyżek coraz bardziej słabnie), używane staniały. Jak informuje Barometr AAA Auto oparty na analizie danych dotyczących sprzedaży aut z drugiej ręki w komisach, na stronach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych, w kwietniu średnia cena stopniała w porównaniu do marca o 900 zł do poziomu niespełna 32 tys. zł.

Niemal 45 proc. kierowców otrzymała wyższe wynagrodzenie, a średnia pensja netto wynosi 7 824 zł. Ponad połowa kierowców uważa, że Polska ma najbezpieczniejsze i najlepiej wyposażone parkingi w Europie, przy czym niecałe 70 proc. podkreśla, że stan europejskiej infrastruktury sanitarnej jest na niskim lub bardzo niskim poziomie - wynika z raport PITD pod patronatem Webfleet.

Chętni na luksusowe i bardzo drogie samochody używane mogli wybierać w ubiegłym roku wśród 412 ofert aut, które kosztowały więcej niż 1 mln złotych. Najdroższym samochodem dostępnym na rynku wtórnym w 2023 r., było Bugatti Veyron, którego cena wynosiła 8 424 600 zł.

Choć wolniej, to wciąż użytkownicy kupują więcej samochodów niż w ubiegłym roku - dane z CEPiK wskazują, że rejestracji jest więcej, a samochody rejestrują zarówno firmy, jak i osoby prywatne - we wrześniu 2024 na osoby prywatne zarejestrowano 189 136 samochodów, czyli 42,5 tysiąca więcej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym.

Największym zainteresowaniem kupujących na rynku wtórnym cieszą się hatchbacki oraz SUVy, to jednak nie one sprzedają się najszybciej. Z danych AAA Auto wynika, że najkrócej na nowych właścicieli oczekują... minibusy.

Polska jest europejskim rynkiem wtórnym, na który trafia większość aut uszkodzonych. Niemal wszystkie używane samochody sprowadzane z USA są po kolizjach lub wypadkach.

Jak tylko spłynie fala powodziowa, do autokomisów i na strony serwisów internetowych napłynie fala samochodów po zalaniu. Będą starannie odpicowane: wyczyszczone, z nową podsufitką, wymienionymi fotelami, nafaszerowane odświeżającymi powietrze zawieszkami, mającymi maskować zapach stęchlizny. W ofertach sprzedażowych nie będzie żadnej wzmianki o tym, co rzeczywiście się z nimi stało.

Polacy wystawiają na sprzedaż samochody średnio młodsze i lepiej wyposażone - w stosunku do stycznia o 5 proc. zwiększył się udział pojazdów mniej niż pięcioletnich, a ubyło ofert z autami starszymi. No i przybywa rejestracji nowych aut.

Polacy nadal chcą wymieniać swoje samochody, a wielu z nich deklaruje, że zrobi to w ciągu najbliższego roku. 8,55 proc. respondentów podtrzymuje plan zakupu samochodu w najbliższym czasie.

Osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze najczęściej są zainteresowane pojazdami o wartości do 100 tys. zł. Największą popularnością cieszą się SUV-y, Na dalszych miejscach znalazły się kombi, hatchbacki oraz sedany.

Wysłużone pojazdy nie lądują na złomowiskach, tylko służą kryminalistom.