Reklama

„Silniki spalinowe nigdy nie znikną”. BMW pokazuje swoją strategię

„Silniki spalinowe nigdy nie znikną” – to zdanie, które wypowiedział Jochen Goller, członek zarządu BMW ds. sprzedaży, odbiło się szerokim echem w branży motoryzacyjnej. W czasach, gdy większość koncernów europejskich przyspiesza transformację w stronę elektromobilności, taka deklaracja brzmi jak prowokacja.

Publikacja: 25.09.2025 08:37

Tak prezentuje się pierwszy model Neue Klasse - BMW iX3

Tak prezentuje się pierwszy model Neue Klasse - BMW iX3

Foto: mat. prasowe

Ale w rzeczywistości to nie tylko retoryka – to strategiczne przesłanie płynące z Monachium. Spośród niemieckich gigantów, to właśnie BMW najlepiej radzi sobie z przejściem na elektromobilność. Firma od kilku lat rozwija modele elektryczne z sukcesem rynkowym i technologicznym, a debiutująca platforma Neue Klasse ma stać się filarem przyszłej oferty. Jednocześnie Bawarczycy nigdy nie chcieli ograniczać się do jednego kierunku.

Rzeczniczka BMW tłumaczyła, że słowa Gollera padły podczas spotkania z dziennikarzami w Monachium w „humorystycznym kontekście”. Jednak sens wypowiedzi jest jasny: świat nie rozwija się równomiernie, a rynki takie jak Indie, Bliski Wschód czy część Azji, a nawet Ameryka Północna jeszcze przez długi czas będą potrzebować samochodów spalinowych. I BMW zamierza im je dostarczać.

Czytaj więcej

BMW iX3: Pierwszy rozdział „Nowej Klasy”. To auto ma odmienić przyszłość BMW

Trzy filary przyszłości BMW. Według doniesień „Autocar India”, BMW pracuje nad trzema odmiennymi platformami:
- Neue Klasse – dla pojazdów elektrycznych, od nowego iX3 po następcę serii 3;
- Platforma spalinowa – dla bazowych modeli sprzedawanych w regionach, gdzie elektryfikacja postępuje wolniej;
- Multi-Energy – architektura dla dużych SUV-ów i limuzyn, pozwalająca montować silniki spalinowe, hybrydy plug-in, baterie trakcyjne, a nawet ogniwa wodorowe.

Tak wygląda pierwszy model Neue Klasse - BMW iX3

Tak wygląda pierwszy model Neue Klasse - BMW iX3

Foto: mat. prasowe

Reklama
Reklama

Na tej ostatniej bazie w przyszłości ma powstać m.in. nowe BMW X5 dostępne w kilku wariantach napędu – od klasycznej benzyny, przez PHEV, po wersję na wodór. W teorii brzmi to jak proste i genialne rozwiązanie. W praktyce – jest znacznie bardziej skomplikowane. BMW nie potwierdziło oficjalnie, że rzeczywiście przygotowuje trzy odrębne architektury. Producent sugeruje raczej, że chodzi o elastyczny system modułów, które będzie można łączyć między sobą, aby maksymalnie wykorzystać efekt skali. Innymi słowy – nie trzy całkowicie osobne światy, lecz wspólna baza techniczna dla różnych wariantów napędu.

Ta strategia odróżnia BMW od konkurentów. Mercedes i Audi mocno postawiły na pełną elektryfikację, inwestując miliardy w nowe platformy EV. Tymczasem BMW woli trzymać kilka opcji otwartych. To ryzykowne, ale daje przewagę w zróżnicowanym świecie: w Europie Północnej elektryki sprzedają się świetnie, ale w Indiach czy Afryce, a kto wie, czy również nie w USA – udział aut spalinowych przez najbliższe dekady pozostanie dominujący.

BMW chce być przygotowane na każdy scenariusz

Kiedy Goller mówi, że silniki spalinowe nigdy nie znikną, nie chodzi tylko o żart. To zapowiedź, że BMW nie zamierza składać broni ani w elektromobilności, ani w świecie klasycznych jednostek napędowych. To również sygnał do inwestorów: firma nie da się wciągnąć w jeden, kosztowny zakład na przyszłość. Deklaracja BMW wpisuje się w szerszą dyskusję o tym, jak długo potrwa era spalin. Unia Europejska oficjalnie planuje zakończenie sprzedaży nowych aut spalinowych do 2035 roku, ale coraz częściej słychać głosy, że termin może być trudny do dotrzymania. Z kolei w USA, Chinach czy Indiach proces ten ma bardzo różne tempo. BMW wyraźnie pokazuje, że chce być przygotowane na każdy scenariusz.

Czy wiesz, że…
- BMW sprzedało w 2024 roku ponad 375 tys. aut elektrycznych. Dużo, ale to wciąż mniej niż 20 proc. całej sprzedaży marki.
- Pierwszy seryjny samochód elektryczny BMW – i3 – zadebiutował w 2013 roku i pozostawał w produkcji prawie dekadę.
- Neue Klasse to nawiązanie do historycznych modeli BMW z lat 60., które uratowały markę przed bankructwem.

Czytaj więcej

Koniec produkcji świetnego modelu BMW. Na finał wersja w legendarnych kolorach

Ale w rzeczywistości to nie tylko retoryka – to strategiczne przesłanie płynące z Monachium. Spośród niemieckich gigantów, to właśnie BMW najlepiej radzi sobie z przejściem na elektromobilność. Firma od kilku lat rozwija modele elektryczne z sukcesem rynkowym i technologicznym, a debiutująca platforma Neue Klasse ma stać się filarem przyszłej oferty. Jednocześnie Bawarczycy nigdy nie chcieli ograniczać się do jednego kierunku.

Rzeczniczka BMW tłumaczyła, że słowa Gollera padły podczas spotkania z dziennikarzami w Monachium w „humorystycznym kontekście”. Jednak sens wypowiedzi jest jasny: świat nie rozwija się równomiernie, a rynki takie jak Indie, Bliski Wschód czy część Azji, a nawet Ameryka Północna jeszcze przez długi czas będą potrzebować samochodów spalinowych. I BMW zamierza im je dostarczać.

Reklama
Tu i Teraz
Upadłość giganta. Twórca centralnego zamka samochodowego bankrutuje
Materiał Partnera
Startuje Kongres Nowej Mobilności 2025 – rekordowa edycja, globalni eksperci i wyjątkowe premiery w centrum Katowic
Tu i Teraz
Zmarł Tsutomu „Tom” Matano. Projektant, którego wizja na zawsze zmieniła Mazdę
Tu i Teraz
Przez 105 lat Suzuki tylko pięć razy zmieniało wygląd swojego logotypu
Reklama
Reklama