Przełom nastąpił po rozmowach handlowych między chińskim ministrem handlu Wangiem Wentao a komisarzem UE ds. handlu Marosem Sefcoviciem, które odbyły się w Paryżu w zeszłym tygodniu. Pekin przyznał również licencje na pierwiastki ziem rzadkich dostawcom amerykańskim takim jak General Motors, Ford i grupie Stellantis. To oznacza, że np. Stellantis może rozwiązać swoje problemy produkcyjne. Wszystko zaczęło się na początku kwietnia kiedy Ministerstwo Handlu Chin nałożyło ograniczenia eksportowe na kilka pierwiastków ziem rzadkich i magnesów, które są powszechnie stosowane w sektorach motoryzacyjnych, ale również w sektorze obronnym i energetycznym. Ograniczenia były częścią odpowiedzi na podwyżkę taryf na produkty Pekinu utworzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Czytaj więcej

Chiny atakują Japonię. Tak wygląda pierwszy kei car z Kraju Środka

Niektóre z dotkniętych pierwiastków ziem rzadkich były kluczowymi komponentami do produkcji zarówno silników spalinowych, jak i samych aut elektrycznych. Przełom, który teraz najwyraźniej nastąpił jest bardzo dobrą wiadomością dla producentów aut w Europie i USA. Brak komponentów mocno utrudnił i spowolnił produkcję elektrycznych modeli aut. Jak podkreślają eksperci europejskie firmy przez wojnę handlową wywołaną przez Trumpa znalazła się w ogniu krzyżowym tej eskalacji handlowej.

W kwestii metali ziem rzadkich Chiny rozdają karty

Chiny są niekwestionowanym liderem łańcucha dostaw minerałów krytycznych, odpowiadając za około 60 proc. światowej produkcji minerałów i materiałów ziem rzadkich. Urzędnicy amerykańscy i eksperci w Europie ostrzegali wcześniej, że ta dominacja stanowi wyzwanie strategiczne w obliczu przejścia na bardziej zrównoważone źródła energii. Niektórzy analitycy porównali ogólnobranżowy nacisk na dostawy magnesów ziem rzadkich do globalnego kryzysu półprzewodników, który zakłócił produkcję samochodów podczas pandemii koronawirusa. A to dopiero początek, oczekuje się, że popyt na pierwiastki ziem rzadkich i minerały krytyczne wzrośnie wykładniczo w nadchodzących latach z powodu wzrostu tempa na elektromobilność i czystą energię.

Czytaj więcej

Chińskie koncerny motoryzacyjne nie traktują Europy jak rynku pobocznego