Pierwsze informacje o planach nowego producenta pojazdów, którego właścicielem jest Pham Nhat Vounga, pojawiły się w 2018 roku. Jednak dopiero pięć lat później marka wzbudziła światową sensację, kiedy podczas debiutu na WallStreet cena jednej akcji osiągnęła 82,35 dolara, a wartość spółki szacowano na 160 mld dolarów. Pod tym względem lepiej wypadały jedynie Toyota oraz Tesla. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Z biegiem czasu ceny akcji spadły do 2,5 dolara za sztukę z początkowego notowania w sierpniu zeszłego roku na poziomie 10 dolarów. Powodem takiej sytuacji było nieosiągnięcie celów sprzedażowych w ubiegłym roku.
VinFast VF9
Czytaj więcej
Na nowojorskiej giełdzie NYSE zadebiutowała spółka Vinfast, czyli wietnamski producent samochodów elektrycznych. W trakcie debiutu wyceniono ją na 85 mld USD.
Plan na 2023 rok zakładał produkcję na poziomie 50 tysięcy sztuk. W efekcie z fabryki wyjechało 35 tysięcy pojazdów. Ponad 70 proc. VinFastów trafiło jednak do floty firmy taksówkarskiej GSM, której właścicielem także jest Vuong. Kolejne 10 proc. zostało rozdysponowane pomiędzy przedsiębiorstwa koncernu Vingroup. Do klientów – czyli najważniejszego odbiorcy – trafiło mniej niż 20 proc. wyprodukowanych samochodów (ok. 7 tys. sztuk). Zapowiedziano również, że firma GSM borykająca się z wysokimi kosztami planuje rozszerzyć swoją działalność na wietnamskim rynku usług przewozowych. Dodatkowo Vuong powiedział, że planuje wprowadzić firmę taksówkarską na rynek międzynarodowy. Dodatkowo Vingroup rozważa w tym roku wprowadzenie na giełdę swojej firmy hotelarskiej Vinpearl.
VinFast VF7